Citroën Ami to jeden z najbardziej charakterystycznych pojazdów na drogach. Ten elektryczny mikrosamochód, przypominający futurystyczną kapsułę, jest często spotykany w miastach Europy jako alternatywa dla skuterów czy rowerów elektrycznych. Jednak pewien właściciel miał dosyć standardowego wyglądu swojego Ami i postanowił stworzyć coś, co wyróżni jego pojazd na tle innych. Tak powstał Ami Rusty – samochód, który wygląda, jakby miał za sobą dziesięciolecia na złomowisku.
Projekt Ami Rusty to przykład niezwykłej kreatywności ale też odwagi w personalizacji pojazdów. Właściciel zainspirował się kulturą „rat rod” – amerykańskim stylem tuningowania aut, który polega na celowym postarzaniu samochodu, dodawaniu rdzawych elementów i nadawaniu mu surowego, garażowego charakteru. Zamiast klasycznego czystego i nowoczesnego wyglądu, Ami Rusty został całkowicie odmieniony – pokryty warstwą imitującą rdzę, z przyspawanymi metalowymi elementami na dachu oraz stylizowanymi na stare naklejkami.
Efekt jak z postapokaliptycznego świata
Efekt końcowy jest zdumiewający. Cały pojazd wygląda, jakby przetrwał dekady w zapomnianym garażu, wystawiony na działanie deszczu i słońca. Metaliczne elementy, które zostały dodane na dachu, dodają mu surowego i przemysłowego charakteru, przywodząc na myśl sceny z filmów postapokaliptycznych. Właściciel zadbał o to, aby nawet detale – takie jak ślady „rdzy” na kołach i wokół reflektorów – sprawiały wrażenie całkowitego zużycia. Wszystko to jest jedynie stylizacją, ponieważ Ami Rusty pozostaje w pełni sprawnym i nowoczesnym pojazdem elektrycznym.
Ami – idealna baza do modyfikacji?
Citroën Ami już od momentu premiery stał się obiektem wielu kreatywnych przeróbek. Producent sam dostarcza różne wersje kolorystyczne i warianty wykończenia, ale to właściciele udowadniają, że ten mikrosamochód może stać się płótnem dla wyobraźni. Od wersji inspirowanych popkulturą, po bardziej ekstremalne modyfikacje, jak Ami Rusty – wszystko jest możliwe.
fot. Thierry Houzé
Najnowsze komentarze