Pewien właściciel Citroena C1 zdecydował się na bardzo nietypowy tuning swojego samochodu. Właściwie trudno określić, czy jest to rodzaj sztuki motoryzacyjnej, czy też kompletna ruina samochodu. W każdym razie, jeśli komuś model przypadł do gustu, ma szansę znaleźć się w jego posiadaniu. Nietypowy C1 został bowiem wystawiony na sprzedaż.
Citroen C1 należy raczej do atrakcyjnych przedstawicieli segmentu samochodów miejskich, ale przecież gusta są różne i nie każdemu musi podobać się to samo. Właścicielowi małej cytrynki najwyraźniej samochód się znudził lub po prostu zapragnął modelu innego niż wszystkie. Rezultatem jest widoczny na zdjęciach pojazd, który wygląda niczym wyjęty ze sceny apokaliptycznego filmu, z powodzeniem mógłby sprawdzić się również na przykład w Mad Maxie.
C1-ka w brutalny sposób straciła zadaszenie, a jeśli ktoś stwierdzi, że nie potrzebuje drzwi, całkowicie może je usunąć. Właściciel zamontował „nowy” drążek zmiany biegów i bardziej surowy uchwyt na kubek, a dla niektórych elementów chyba zabrakło części, gdyż zostały wykonane z klocków lego. We wnętrzu pojazdu znajdziemy właściwie wszystko: od podłogi wyłożonej starymi gazetami, przez niepotrzebne części, po maskę gazową – trzeba być przygotowanym na wszystko. Wprowadzono również modyfikacje do 3-cylindrowej jednostki napędowej, która teraz może pochwalić się dwoma turbosprężarkami. Nadwozie „ozdobiono” sprayem.
Samochód był bohaterem jednego z odcinków serii „My Crap Car”. Obecnie jest dostępny na sprzedaż w Danii w cenie 35 tys. koron czyli ok. 20 tys. zł. Sprzedaż apokaliptycznej C1-ki raczej nie będzie łatwym zadaniem.
Źródło: Youtube.com Aunsbjerg.com
Najnowsze komentarze