Citroën C15 to trwały, niezawodny samochód dostawczy, który wyposażony w silnik diesla może przejechać setki tysięcy kilometrów. Niekiedy można je jeszcze spotkać na polskich ulicach, chociaż jest to raczej rzadkość.
Żywot rynkowy samochodów użytkowych od dekad jest znacząco dłuższy od modeli typowo osobowych. W przypadku pojazdu przeznaczonego do pracy estetyka ma marginalne znaczenia, liczy się atrakcyjna cena, walory użytkowe i trwałość konstrukcji pozwalająca na nieustannie realizowanie powierzonych zadań. Jedną z roboczych ikon jest Citroën C15 pozostający w ofercie marki przez ponad dwadzieścia lat.
Citroën C15 powstał oczywiście dla zaspokojenia potrzeb drobnych przedsiębiorców, oczekujących małego auta dostawczego taniego w użytkowaniu.
Na bazie miejskiego modelu Visa powstał właśnie C15, wydłużono i wzmocniono płytę podłogową oraz układ jezdny – osiągając ładowność na poziomie do 765 kilogramów. Do słupka B obydwa modele są jednakowe – co ograniczyło koszty produkcji i późniejszych napraw – dalsza część nadwozia C15 to typowo robocza zabudowa. Na rynku dominują warianty dostawcze, choć oferowano także odmiany pięcioosobowe z namiastką wykończenia kabiny. Karoseria została zabezpieczona przed korozją dosyć przeciętnie, co wyraźnie odbiło się na populacji C15 na drogach. Wnętrze jest bardzo surowe, do użytku dostajemy tylko to co niezbędne bez zbędnej ekstrawagancji i finezji. Wszystkie pokrętła są siermiężne i trwałe. Możemy jedynie liczyć na fabryczne radio, zegarek, obrotomierz oraz elektrycznie sterowane szyby przednie.
W przypadku roboczego C15 nie możemy mówić o komforcie jazdy czy wyciszeniu kabiny, wszystko tutaj trzeszczy i huczy w czasie szybszej jazdy. Jest to jednak pojazd do pracy, o czym należy pamiętać. Brak elektronicznych dodatków z perspektywy czasu możemy traktować jako jedną z zalet, nie ma ryzyka wystąpienia drobnych – irytujących usterek.
Pod maskę C15 trafiały znane z innych modeli koncernu PSA czterocylindrowe, proste silniki. Gamę otwierał cherlawy benzynowy 1.0 o mocy symbolicznych 44 KM, który męczył się już z pustym C15. Zauważalnie lepszą dynamikę zapewnia 1.1, generuje 55 KM. Dużą popularnością cieszyły się również mocniejsze 1.3 65 KM i 1.4 75 KM – wszystkie korzystają z pośredniego wtrysku paliwa i układu rozrządu z paskiem. Ceny części zamiennych są więcej niż atrakcyjne. Po dekadach ciężkiej pracy możemy spodziewać się obecności drobnych wycieków. Dużo lepiej z ładunkiem radzą sobie wersje wysokoprężne. Producent oferował tylko prymitywne, wolnossące diesle 1.8 D i 1.9 D o mocy 60, 58 KM. Są głośne, również mało dynamiczne, generują potężne wibracje – w zamian zużywają symboliczne ilości oleju napędowego, są niewrażliwe na jakość spalanego paliwa i bezawaryjne. Wszystkie nieszczelności silnika, także pompy rotacyjnej odpowiadającej za dawkowanie paliwa do komór spalania usuniemy niewielkim kosztem. Dla wolnossących diesli przebiegi przekraczające pół miliona kilometrów nie są większym wyzwaniem.
W kwestii układu jezdnego zaadaptowanego do roboczego C15 inżynierowie Citroëna nie zastanawiali się zbyt długo. Kryterium prostoty i kosztów produkcji zdecydował o wykorzystaniu przedniego zawieszenia z Visy i wytrzymałej belce skrętnej przy osi tylnej – w regularnie przeładowywanych egzemplarzach może wymagać kompleksowej regeneracji, kosztem około 700 złotych.
Co ciekawe Citroën C15 podobnie jak Peugeot 405 ma także swój polski epizod. Od 1996 do 2001 roku w nyskich zakładach FSO-Daewoo zmontowano kilka tysięcy egzemplarzy C15 przeznaczonych w części na nasz rynek. W 1991 roku pojawiła się rozchwytywana dziś szalona odmiana wyposażona w prosty napęd 4×4. Dziś sprawne egzemplarze tej odmiany osiągają wprost absurdalne ceny liczone w tysiącach euro.
Citroën C15 – poza niespotykanym już C15 4×4 – nadal ma status budżetowego auta do ciężkiej pracy, nikt nie oszczędza czy tym bardziej nie remontuje wciąż zachowanych egzemplarzy. Niewielkimi nakładami finansowymi utrzymywane są w sprawności mechanicznej, póki stan blacharski pozwala na dalsze użytkowanie.
Najnowsze komentarze