Nowy Citroen C5 już w salonach. Zapewne jeszcze w niewielu miejscach uda Wam się załapać na jazdę próbną – samochody są w trakcie rejestracji, przeglądów itp. Lada chwila będzie jednak można sprawdzić osobiście, jak działa zawieszenie, a to przecież – jak na Citroëna przystało – kolejny nowatorski pomysł. Bo kto to widział, żeby w jednym modelu można było sobie wybrać rodzaj zawieszenia – tradycyjne, albo hydropneumatyczne. A u Citroëna można! ;-)
Korzystając z naszej dobrej współpracy z lubelskim dealerem Citroëna, Firmą Auto-Forum, dorwałem się do nowej C5-tki wczoraj po południu. Pozwoliłem sobie zrobić parę zdjęć, które chętnie Wam pokażę. Dodam do tego słowo komentarza, żeby Wam się na oczy nie rzuciło i byście od razu nie pobiegli zamawiać nowych C5-tek ;-)))
Na żywo Citroën C5 nowej generacji wygląda na auto bardzo zwarte. Nie jest krzykliwie ogromny i muskularny, jak nowe Mondeo na przykład (choć Ford ma swój urok), nie można go oskarżyć o pudełkowatość i nudę, jak Passata, czy o nijaką poprawność, jak Avensisa. Jest jedyny w swoim rodzaju i choć to pierwszy sedan Citroëna w tej klasie, to trzeba przyznać, że linie auta narysowano bardzo przyjemnie.
Bardzo zgrabnie zaprojektowano światła samochodu. Dotyczy to zarówno reflektorów przednich, jak i tylnych. Wprawdzie tył auta posądzany był o inspirację niemieckim Audi, ale na żywo prezentuje się jednak indywidualnie. Klosze lamp są oryginalne i zapewniam Was, że jadąc za nową C5-tką nie pomylicie jej z jakimkolwiek niemieckim autem.
Salon Auto-Forum wystawił C5-tkę w wersji Exclusive. Samochód ma bardzo oryginalne felgi, a na pokładzie półskórzaną tapicerkę i wykończenia z matowanego aluminium. Wnętrze w żadnym wypadku nie jest nudne i nie jest to zasługą bogatego wyposażenia, ale po prostu tradycyjnego francuskiego smaku. To nic nie jest oczywiste. Kierownica z nieruchomym środkiem, to oczywistość. Niedostępna naturalnie u innych producentów. I choć nasi dziennikarze z pism motoryzacyjnych będą narzekać zarówno na ów ruchomy tylko wieniec, jak i na nagromadzenie w nieruchomym centrum koła przycisków do sterowania wieloma funkcjami auta, to jednak nie wierzcie im – to wszystko robi dobre wrażenie, a używać większości z tych przyrządów będziecie sporadycznie. Za to zawsze będziecie je mieć pod ręką.
Pewne jest również marudzenie na temat konsoli środkowej – że ma mnóstwo przycisków. To mnóstwo nie jest znowu takie szokujące, a z cyferek telefonu i tak zapewne korzystać będzie się rzadko. Na niektórych wręcz może się zbierać kurz, więc nie zapominajcie ich przecierać od czasu do czasu ;-)
Kierowca ma do dyspozycji fotel z podwójną pamięcią (o ile oczywiście wybierze odpowiednio bogatą wersję…), której ustawienia wybiera się na boczku drzwi. Ciekawe, czy znajdą się malkontenci twierdzący, że to nieergonomiczne rozwiązanie ;-)
Widoczność we wszystkie strony jest co najmniej zadowalająca. Lusterka boczne nie są przesadnie duże, ale prezentują właściwe pole widzenia (o ile można to sprawdzić nie jeżdżąc samochodem).
Drzwi przednie otwierają się szeroko i mają sporą długość, co ułatwia zajmowanie miejsca. Drzwi tylne są krótsze, ale wsiada się na kanapę także bez trudu.
Jak przystało na wersję Exclusive, wystawiona przez lubelskiego dealera C5-tka wyposażona była w roletki na szybie tylnej i szybach drzwi tylnych. Zgrabnie, niemal niewidocznie chowają się one poniżej linii szyb, a po rozciągnięciu należy je zaczepić o haczyki przy krawędzi górnej.
Detali poprawiających humor snobów ;-) zresztą nie brakuje – ciekawie wyglądają chromowane wstawki w klamkach.
Pasażerowie, kiedy już zamkną za sobą drzwi, poczują się naprawdę miło dzięki dwustrefowej automatycznej klimatyzacji. Nad jej panelem kontrolnym może być umieszczony duży wyświetlacz nawigacji satelitarnej.
A co można powiedzieć o miejscach pasażerów z tyłu? Przede wszystkim to, że mają do dyspozycji całkiem sporo miejsca. Fotel kierowcy odsunięty dla kierowcy o wzroście 180-185 cm sprawia, że pasażer o podobnych gabarytach może swobodnie siedzieć na tylnej kanapie. Obrazują to poniższe zdjęcia. Jak widać – miejsca na nogi nie brakuje. Może długość siedziska przydałaby się nieco konkretniejsza, ale i tak miejsca na kanapie są świetnie wyprofilowane i pośladki zsuwać się nie powinny ;-)
Jedynie pośrodku kanapy posadzić można kogoś mniejszych rozmiarów i to na niezbyt długo. Tylne siedzenia są bowiem przygotowane do komfortowej podróży dla dwóch skrajnych osób, zaś pośrodku siedzisko jest uniesione, zaś w oparciu znajduje się podłokietnik (z zamykanym schowkiem). Nie gniecie on w plecy, ale nie jest tak komfortowy, jak oparcia na bocznych miejscach.
Podłokietnik ze schowkiem mają oczywiście do swojej dyspozycji także kierowca i pasażer przedniego fotela. Z tyłu przechodzi on w środkowy tunel z zapalniczką schowaną pod pokrywą popielniczki.
Miejsca nad głowami też nie brakuje – na tylnej kanapie pasażerowie o wysokości do 185 cm nie powinni narzekać. Więksi powinni raczej próbować usadowić się z przodu – tam podróż powinna być bardziej komfortowa.
Samochód, to dziś jednak nie tylko urządzenie do przewozu pasażerów, ale i potrzebnego im bagażu. Kufer C5-tki ma całkiem przyzwoitą pojemność, ale… Wysoki prób załadunku pewnie nie wszystkim przypadnie do gustu. Pewnym niedociągnięciem wydało mi się też przeoczenie polegające na braku zamykanych schowków po bokach. Wnęki są spore, wyposażono je w gumy mocujące, ale aż się prosi, by schoweczki owe zamykać.
Dobrze, że nie zapomniano o otworze w oparciu kanapy, w który można wetknąć narty. Osobiście na deskach nie jeżdżę, ale rozumiem potrzebę wielu osób posiadania tego typu udogodnienia.
To co – podoba się Wam nowa C5-tka? Zachęciłem Was do odwiedzenia salonu Citroëna? Uważam, że warto się zapoznać z tym samochodem. A może nawet na wakacje sprawić sobie nowe auto? Wszak ceny specjalnie nie szokują, a w porównaniu do innych aut tej klasy są wręcz zachęcające. Zwłaszcza, po uwzględnieniu bogatego wyposażenia standardowego…
Dziękuję za umożliwienie wykonania zdjęć i zapoznania się z nowym Citroënem C5 firmie Auto-Forum z Lublina
KG
Najnowsze komentarze