Citroen CX zadebiutował w 1974 roku i w tym samym roku zagościł w dziale Technika na łamach numeru 44 tygodnika Motor. Polska gazeta motoryzacyjna proponowała CX-a jako samochód na lata, czym chcąc nie chcąc model został wrzucony do jednego worka z Volkswagenem.
Już na wstępie artykułu Motor zaznacza, że choć nie można oczekiwać już takiej długowieczności jak przed laty, francuska marka jest producentem znanym z trwałości i długowieczności swoich samochodów. Jako dowód polski tygodnik przytacza produkowany od końca lat 40. model 2CV. Citroen CX również ma być samochodem, który będzie służył przez wiele, wiele lat, a dokładniej lat 20.
W artykule doceniono najwyższy komfort jazdy oraz oryginalny charakter modelu. „W każdym samochodzie Citroena musi być kilkadziesiąt szczegółów, których na próżno byłoby szukać w innych wozach” – twierdzi, jakże słusznie Motor. Co znaleziono w CX-ie? Przede wszystkim „występy tablicy przyrządów” z przełącznikami, którymi można sterować nie odrywając rąk od kierownicy. Doceniono „najwyższy komfort jazdy”, ale mimo komfortu, o zawrót głowy przyprawiła Motor tablica przyrządów. Tygodnik zwraca uwagę na mało nowoczesne silniki, zwiększony skok pedału hamulca i opcjonalne wspomaganie kierownicy. Po dziennikarskich jazdach próbnych uznano jednak, że wyposażenie „nie jest najkonieczniejsze”. Artykuł znajdziecie poniżej. Poczytajcie :)
Samochód na lat 20?
Czytelnicy od razu wiedzą, że chodzić tu może tylko o Volkswagena bądź też o któryś z modeli firmy Citroen. Obie bowiem wytwórnie cechowało dążenie do tworzenia samochodów, które dawałyby się produkować przez wiele, wiele lat bez istotnych zmian. Dziś oczywiście nie można już oczekiwać takich rekordów długowieczności, jak dla samochodu Volkswagen Chrabąszcz czy Citroen 2CV produkowanego od 1948 roku. Konstruktorzy Citroena poszli wszakże utartą już drogą tworząc następcę serii DS. Starali się uzyskać samochód, który nie raziłby jeszcze za lat piętnaście i oczywiście, jak na tę markę przystało, reprezentował najwyższy poziom komfortu jazdy.
W numerze 37/74 naszego tygodnika, zamieściliśmy pierwsze wiadomości o nowej serii wozów Citroen CX zewnętrznie przypominają one samochód średniej klasy Citroen GS, lecz dysponują silnikami o dwukrotnie większej pojemności skokowej. Zaskoczeniem dla wszystkich było użycie do napędu wozów nowej serii silników datujących się jeszcze z lat 50-tych.
Nie wszystko wszakże można zmieniać od razu, być może w przyszłości Citroen zamieni swe zasłużone jednostki czterocylindrowe o popychaczowym rozrządzie na inne, bardziej nowoczesne. Ale nie będzie to zadanie łatwe. Pod maską, bardzo spadzistą, dla polepszenia opływu powietrza, raczej niewiele jest miejsca. Oś wału korbowego będzie trzeba osadzić na tej samej wysokości co i teraz, gdyż skomplikowana skrzynia biegów o dwuwałkowym układzie jest zespołem całkowicie nowym i bezkarnie nie można go będzie zmieniać.
W przeciwieństwie do dotychczasowych nowych modeli Citroen po raz pierwszy zdecydował się na poprzeczne umieszczenie silnika. Tak jak przedtem robiono to już w wozach Autobianchi Fiat, czy ostatnio Audi 50. Cały zespół napędowy, a więc silnik ze skrzynią i przekładnią główną jak też zawieszenie przednie, przykręcone są do pomocniczej ramy połączonej z nadwoziem w czterech punktach. Ułatwia to konstrukcję nadwozia a zarazem daje pewne korzyści przy poważniejszych naprawach.
Wspaniałe podwozie
Oczywiście samochód ma pełne zawieszenie hydropneumatyczne z pompą napędzaną przez silnik. Pod wysokim ciśnieniem pracuje również układ hamulcowy, w którym udało się nieco zwiększyć skok pedału, dzięki czemu przy jego naciskaniu nie ma się już tego dziwnego uczucia, że naciskamy na rzecz zupełnie nieruchomą.
Układ kierowania ze wspomaganiem oferowany jest tylko za dopłatą, ale z pierwszych jazd, jakie mogli przeprowadzić dziennikarze wynika, że wspomaganie nie jest najkonieczniejsze. Jest to zresztą układ tego samego typu co w samochodzie Citroen SM, siła wspomagająca maleje w miarę wzrostu szybkości, aby zapobiegać mimowolnemu schodzeniu z kursu przy nieopacznym ruchu kierownicy mającej szybkie przełożenie – 2,5 obrotu od oporu do oporu.
Interesujące, że pozostano nadal przy anachronicznym chyba już dziś zróżnicowaniu przekrojów opon. Te z przodu mają 180 mm szerokości, te z tyłu zaś tylko 175 mm. Oczywiście koło zapasowe musi mieć przekrój większy gdyż inaczej, przy przednim napędzie wozu, jego użycia na dalszej trasie na pewno byłoby widziane niekorzystnie przez mechanizm różnicowy.
Być różnym – za wszelką cenę
W każdym samochodzie Citroen musi być kilkadziesiąt szczegółów, których na próżno byłoby szukać w innych wozach. Najlepiej oczywiście jeżeli znajdują się one na wprost wzroku kierownicy. Tablica przyrządów może tu przyprawić o zawrót głowy. Zastosowano bowiem nie tylko cyfrowy szybkościomierz, ale i cyfrowy obrotomierz! Wszystkim tym, którzy twierdzą, że wskaźniki w samochodach mogą być cyfrowe rekomendujemy przejażdżkę choćby znanym modelem GS. W CX nieszczęście teraz podwójne. Na pochwałę natomiast zasługują występy tablicy przyrządów sięgające aż pod obrzeże koła kierownicy. Zlokalizowano na nich wszelkiego rodzaju przełączniki i włączniki świateł, wycieraczek, zmywaczy sygnałów itd. Można z nich korzystać nie odrywając rąk od kierownicy!
Na ogromnej i mocno pochylonej ku tyłowi szybie przedniej pracuje jedna tylko wycieraczka, za to o bardzo długim piórku. Pole wycierane oczywiście jest wycinkiem pierścienia, ale widoczność przy przyjętym układzie jest raczej dobra.
Rozstaw osi wozu jest bardzo duży – 2,84 m. Orientacyjna długość od pedałów do miejsca styku siedzenia i oparcie tylnego ma wartość 1,87 m! Citroen CX jest więc samochodem, w którym jedzie się równie dobrze na siedzeniach przednich, jak i tylnych, tym bardziej, że tylne przesunięte są przed oś kół.
Słów kilka o rozstawie kół
Zapomnieliśmy jeszcze o jednym charakterystycznym rozwiązaniu – rozstaw kół tylnych jest o 11,5 cm mniejszy niż rozstaw kół przednich. Podobno podyktowane jest to względami estetyki nadwozia. HM hm! Ale i tak dobrze w poprzednim modelu różnica ta wynosiła prawie 20 cm.
Citroen oferuje tylko trzy wersje tego samochodu, wszystkie trzy o mechanicznej czterobiegowej skrzyni. Dwie z nich mają silniki o pojemności 2,0 l i różnią się tylko przełożeniami ogólnymi na biegu czwartym, (wersja normalna i ekonomiczna zużywająca mniej paliwa za to dysponująca gorszymi przyspieszeniami). Oferowana jest również wersja CX 2200 z silnikiem o pojemności 2,175 l i mocy nie 102 lecz 112 KM. Ta ostatnia ma nieco bogatsze wykończenie wnętrza.
T.S.
Źródło: Motor 44/1974
Najnowsze komentarze