Citroën DS, czyli legendarna bogini jest częścią wystawy Automania w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku.
Automania to wystawa obrazów, rzeźb, zdjęć, filmów oraz samochodów, która jest poświęcona ostatniemu stuleciu w motoryzacji. Ekspozycja obejmuje to, co w samochodach pożądamy a więc kuszące linie nadwozia, technologie, prędkość i pewnego rodzaju niezależność. Cechy uosabiają zabytkowe modele takie jak: Porsche 911 z 1965 roku i 30-letni bolid F1 Ferrari. Nie zabrakło też przedstawiciela francuskiej motoryzacji: Citroena DS z 1973 roku.
Citroën DS nie znalazł się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej przypadkowo a miano „działa sztuki” bardzo do niego pasuje. DS do dziś zachwyca niepowtarzalną aerodynamiczną linią oraz komfortem jazdy z hydropneumatycznym zawieszeniem określanym jako „efekt latającego dywanu”. DS cieszył się ogromnym zainteresowaniem już w momencie premiery w 1955 roku, podczas której zamówiono 12 tys. egzemplarzy.
Automania porusza również ciemną stronę branży i przedstawia samochód jako obiekt, który zabija w wypadkach, przyczynia się do zwiększonego ruchu i zanieczyszczenia środowiska, czego przykładem jest dzieło Andy’ego Warhola „Orange Car Crash Fourteen Times”, które powstało po wzroście liczby śmiertelnych wypadków drogowych w Stanach Zjednoczonych.
Zobacz także: Citroën Acadiane to auto do wszystkiego! Osobówka, dostawczak i kamper w jednym
Źródło: Financial Times, Moma.org
Najnowsze komentarze