65 lat temu podczas salonu motoryzacyjnego w Paryżu zadebiutował Citroën DS 19. Samochód od samego początku zapisał się zarówno w historii motoryzacji, jak i historii Francji ponieważ ikonę awangardy umiłował sobie Charles de Gaulle, bojownik ruchu oporu i francuski prezydent Republiki. DS 19 towarzyszył de Gaulle’owi przez lata prezydentury i pozwolił wyjść cało z ataku terrorystycznego.
W czasie II wojny światowej Charles de Gaulle stał na czele ruchu oporu walczącego z okupantem a duże uznanie, które przez lata zdobył we Francji sprawiło, że w 1959 roku został wybrany na prezydenta. Głową państwa pozostał do roku 1969. Dekada ukształtowała nie tylko kraj, ale samych Francuzów a gaullizm, który opisuje jego ideologię wciąż wpływa na francuską politykę. Po objęciu urzędu prezydenta de Gaulle zdecydował się na odnowienie elizejskiej floty. Wybór padł na model, który cztery lata wcześniej zadebiutował na salonie samochodowym w Paryżu. Awangardowy Citroën DS 19 zachwycił publiczność odwiedzającą wydarzenie i osobiście zaimponował de Gaulle’owi.
Od tamtej pory, każdemu wystąpieniu prezydenta, każdej defiladzie, każdej publicznej nominacji ministrów, parlamentarzystów i burmistrzów towarzyszyła flota efektownych, kruczoczarnych Citroënów DS, które szybko stały się symbolem przedstawicieli państwa. Przy zakupie pojazdów, Charles De Gaulle zawsze korzystał z bliskiego kontaktu ze swoim zaufanym dealerem. Wbrew wszelkim oczekiwaniom prezydent nie zdecydował się na DS Prestige, ale na zwykły model ponieważ w luksusowej wersji tylna część była oddzielona od kierowcy. De Gaulle uważał swojego szofera za przyjaciela i powiernika dlatego nie akceptował „ściany” między nimi. W tradycyjnej wersji mógł swobodnie rozmawiać ze swoim szoferem, zwłaszcza podczas dłuższych podróży.
W sierpniu 1962 roku miał miejsce zamach na de Gaulle’a w Petit Clamart. Prezydent uszedł z życiem m.in. dzięki Citroënowi DS. De Gaulle wrócił z wakacji na pilną Radę Ministrów w Paryżu. Samolot wylądował na lotnisku wojskowym w Villacoublay a stamtąd Citroën DS 19 przewiózł czołową postać w kraju do stolicy. Pojazdowi towarzyszyła eskorta policji na motocyklach. W drodze powrotnej do Villacoublay grupa zamachowców otworzyła ogień w kierunku DS-a. Dwie opony: jedna z przodu, druga z tyłu zostały trafione i zniszczone. Mimo to kierowca zachował kontrolę nad autem, zdołał przyspieszyć i zostawił napastników w tyle a pasażerowie nie odnieśli żadnych obrażeń.
Nowy Citroen DS Presidentielle
Incydent sprawił, że wyjątkowe właściwości jezdne Citroëna DS 19 z dnia na dzień stały się znane na całym świecie, ale zamach spowodował, że De Gaulle stanął przed nowym dylematem związanym z bezpieczeństwem. Nie chciał opancerzonego samochodu ponieważ uwielbiał kontakt z ludźmi. Rzadko korzystał nawet z samolotów i helikopterów, wolał przemieszczać się DS-em. W związku z możliwymi kolejnymi atakami, de Gaulle ostatecznie zgodził się na zakup specjalnego pojazdu opancerzonego. Główny warunek? To musiał być Citroën.
Zespół kierowany przez młodego Roberta Oprona, ucznia Flaminio Bertoniego, został natychmiast powołany do realizacji projektu. Konstrukcję powierzono producentowi nadwozia Chapron z Levallois, który już od kilku lat ściśle współpracował z Citroënem przy produkcji kabrioletów na bazie DS. Faza projektowania rozpoczęła się w 1964 roku. Śmierć Flaminio Bertoniego i wprowadzenie nowej wersji DS, mocniejszej i solidniejszej opóźniły ukończenie prezydenckiego pojazdu do drugiej połowy 1965 roku. Poza tym nowy Citroën DS 21 był bardziej odpowiedni do dźwigania ciężaru imponującego opancerzonego nadwozia.
Generał i jego żona zostali osobiście zaproszeni do Levallois, aby obejrzeć drewnianą „makietę” nowego modelu. Mówi się, że de Gaulle początkowo zareagował na nowego DS-a gwałtownym potrząśnięciem głowy. Nie podobała mu się w szczególności wewnętrzna pancerna ściana, która oddzielała go od kierowcy. Miała kilka centymetrów grubości i w dodatku nie można było jej opuścić. Uspokojenie prezydenta zajęło trochę czasu. Dopiero po wypróbowaniu foteli Citroëna nastrój de Gaulle’a się poprawił. Wstał, pożegnał się i zanim wrócił do Pałacu Elizejskiego oświadczył: możecie kontynuować!
Najwyższy poziom luksusu
Mechanicznie DS Présidentielle był porównywalny z DS 21. Zastosowano jednak pewne ulepszenia, które umożliwiały pojazdowi o prezydenckich numerach 1-PR-75 godzinną jazdę z bardzo niską prędkością (niezbędną podczas parad) bez awarii wewnętrznego układu klimatyzacji, czy przegrzania silnika. Wnętrze wyposażono we wszystkie możliwe luksusy. Na pokładzie znajdowała się nawet „skrzynka pocztowa”, za pomocą której można było wymieniać wiadomości między tylnymi siedzeniami a asystentem generała, który zajmował miejsce obok kierowcy. Prezydencki Citroën DS został dostarczony w 1968 roku, ale de Gaulle skorzystał z niego tylko trzy razy. W tamtym czasie wolał poruszać się DS 21 Pallas, którego kupił jak zwykle od swojego zaprzyjaźnionego dealera.
Po przegranym referendum w sprawie reformy konstytucyjnej Charles de Gaulle ustąpił ze stanowiska zostawiając przywództwo kraju Georgesowi Pompidou. Nowy prezydent początkowo miał korzystać z opancerzonego pojazdu Citroëna, ale w międzyczasie zmieniły się trendy i projekt „1-PR-75” stał się przestarzały. Klasycznych DS-ów to jednak nie dotyczyło. Ani czas, ani moda nie mogły zaszkodzić stylistyce modelu. W oficjalnych przejazdach towarzyszyły im dwa Citroeny SM w wersji kabriolet, które do dziś stanowią część floty elizejskiej.
Źródło: DS Automobiles
Najnowsze komentarze