Citroën DS był w 1959 roku taką sensacją w Krakowie, że Echo Krakowa, ówcześnie wychodząca tam gazeta, poświęciła spotkaniu z tym autem sporą notatkę i przeznaczyła dodatkowo miejsce na dwa piękne zdjęcia, dokumentujące owo zdarzenie. Autor zachwycał się supernowoczesnym Citroënem i płynięciem po drodze. Poczytajcie:
„Obok pasji fotografowania — co zresztą leży w jego obowiązkach zawodowych — nasz fotoreporter posiada jeszcze inną wielką namiętność… samochody. Nic więc dziwnego, że w swych wędrówkach po mieście nie pominie żadnej nadarzającej się okazji „zamknięcia w obiektywie” swego aparatu co ciekawszych i niecodziennych modeli samochodów. Ostatnim „ustrzelonym” z tej serii wozów był podobny do rekina supernowoczesny czarny Citroën. I tutaj spotkała reportera miła niespodzianka. Właścicielem samochodu okazał się konsul francuski w Krakowie p. Jean Van Ghele. Zaprosił on fotoreportera „Echa Krakowa” wraz z osobą towarzyszącą na maleńką przejażdżkę celem wszechstronnej próby swej nowej maszyny.
Przejażdżka była wspaniała, zwłaszcza, że w rękach tak doskonałego automobilisty jakim jest pan Van Ghele maszyna już nie jedzie, ale płynie po szosie. 140, 160 km na godz. to szybkości, które bez trudu uzyskuje się jadąc nawet pod tak wielką górę jak Mogilany.
Główną jednak ciekawostką tego nowoczesnego Citroëna jest nie jego szybkość, ale zawieszenie karoserii, które można regulować w zależności od potrzeby, tj. złej czy dobrej drogi. (Karoseria wozu może być podniesiona do około 25 cm). Poza tym zmiana koła nie nastręcza wiele trudności, gdyż samochód podnosi się automatycznie bez użycia lewarka.
Reszta podobna jak w innych wozach tylko nadzwyczaj komfortowa. Za miły spacer pięknym wozem serdecznie dziękują B. Kudrowicz i J. Lewicki” – donosiło Echo Krakowa.
Więcej ciekawostek motoryzacyjnych z historii Polski i nie tylko znajdziesz tutaj.
źródło: Echo Krakowa, 14-15 lutego 1959, nr 37 (4247)
Originally posted 2022-10-26 21:57:08.
Najnowsze komentarze