Citroën DS3 1.6 THP 156 KM to samochód nieduży, za to z bardzo mocnym silnikiem.
Tak, naprawdę to wszystko zaczeło się wiosną, gdy zobaczyłam go po raz pierwszy. Wiedziałam już, że chcę go mieć i będe go mieć, chociaż na bliższe poznanie przyszło mi czekać aż 5 miesięcy. Zdecydowanie było warto. Citroen DS3 może być marzeniem większości kobiet, choć reakcje jakie wywołuje u płci brzydkiej pozwalają mi sądzić, że właściwie każdy chciałby go mieć. Dlaczego?
Przede wszystkim DS3 jest piękny. Jest inny niż inne. Przyjemnie jest podchodzić do niego na parkingu i cieszyć, się że ze wszystkich zaparkowanych tam aut można wsiąść właśnie do niego. Lusterka dopasowane kolorystycznie do dachu i elementów w aluminiowych felgach, chromowane listwy boczne, przyciemniane i zlewające się ze sobą szyby tylna i tylne boczne, światła LEDowe, chromowane oryginalne tylne logo, które nie od razu ujawnia z jaką marką mamy do czynienia. To przyciąga spojrzenia, wywołuje reakcję sympatii innych kierowców i przechodniów. Doświadczałam tego podczas każdej jazdy. W gorsze dni, dla poprawy nastroju część z tych reakcji można przypisać sobie . Od czasu testowania DS3 zaczynam rozumieć zachowanie niektórych panów, którzy przeżywają kryzys wieku średniego.
Miłe warażenie estetyczne nie znika gdy jest się już w środku. Znajdujemy się w niezwykle dopracowanym wnętrzu, dość przestronnym, w którym niemal każdy element wyposażenia można wybrać, dostosowując go do własnego gustu, np. kolor czy fakturę kokpitu. Nawet rozpylacz zapachu jest dekoracją. Dominuje wykończenie skórzane i „na wysoki polysk”. Uroda nie ustępuje tu jednak wygodzie. Za konstrukcję foteli, które są idealnie dopasowane do sylwetki dałabym …. w zasadzie nie wiem jaką nagrodę można za to dać. W każdym razie są wygodniejsze niż wszystko to na czym siedziałam do tej pory, więc nawet długa trasa nie męczy. Powiem więcej, w ulicznych korkach można po prostu wypocząć i odpręzyć się. Oczywiście podgrzewane, skórzane siedzenia z regulowaną temperaturą to
dodatkowy walor.
Citroen DS3 dba też o to, abym czuła się w nim zrelaksowana. Mam tu na myśli wszystko to co ma mi pomóc w podejmowaniu decyzji na drodze i zmniejszyć stres podczas niektórych manewrów, powszechnie zaliczanych do słabych stron kobiet. Są to
między innymi: radar parkowania tyłem z sygnalizacją dźwiękową i obrazem na kolorowym wyświetlaczu, nawigacja, automatyczne włączanie i wyłączanie świateł, automatyczna regulacja prędkości pracy wycieraczek, składane lusterka, sugestie dotyczące wrzucenia
optymalnego biegu . Wszystko to, co zazwyczaj mówi siedzący na miejscu pasażera mężczyzna, tylko podane w sposób, który nie niszczy wiary we własne umiejętności. Miłym zaskoczeniem było też dla mnie podanie informacji o możliwym oblodzeniu drogi. Widocznie zarejestrowanie ujemnej temperatury na zewnątrz powoduje taki komunikat, ale czyż nie jest on bezcenny jeśli widzimy przed sobą czarną szosę?
Do bezpieczeństwa, w ścisłym słowa tego znaczeniu, niewątpliwie przyczynia się silnik z potężną jak na ten samochód ilością koni mechanicznych w liczbie 150. Inne pojazdy wyprzedza się naprawdę łatwo i decyzja o tym manewrze nie stresuje. Zawsze też można liczyć na hamulce, które z mojego doświadczenia są naprawdę bardzo dobre. Czasem nawet miałam wrażenie, że mogłyby być bardziej delikatne.
W dzisiejszych czasach nie można się już obejść bez telefonów komórkowych więc kolejne plusy musi zebrać zestaw głośnomówiący. Jest łatwy i intuicyjny w podłączaniu, zapisuje historię połączeń, wciąż zachowując spersonalizowane oznaczenia. Osoby, z którymi rozmawiałam podkreślały, że jakość połączenia jest nawet lepsza niż podczas używania tradycyjnej słuchawki. W sumie nie ma się czemu dziwić, skoro w aucie jest zamontowany dobry sprzęt Hi-Fi (oczywiście jaki nie wiem ).
Na koniec kilka słów o bagażniku. Jak na samochód o tych gabarytach jest całkiem spory i z pewnością zmieszczą się tam zakupy z każdego centrum handlowego. To co dla mnie jest jednak najistotniejsze to lekkość z jaką się go otwiera i zamyka. Można to dosłownie zrobić jednym palcem, co przy zajęciu bagażami obu dłoni jest nieocenione.
Czy zauważyłam jakieś wady? Z mojego punktu widzenia była jedna, cena. Ale rozkosze jazdy tym autem są warte grzechu.
Na koniec dodam, że testowana była wersja Citroen DS3 SPORT CHIC, THP 150.
Dziękujemy firmie Citroen Polska za udostępnienie samochodu do testu.
Testowała: Jola Leszczyńska
Zdjęcia: Jędrzej Chmielewski
Sesję zdjęciową zrealizowano w Warszawie w październiku 2010 roku.
Originally posted 2010-10-25 20:38:11.
Najnowsze komentarze