Citroën ma powody do zadowolenia – na rodzimym rynku notuje spore wzrosty sprzedaży. Lipiec 2019 roku okazał się kolejnym dobrym miesiącem dla marki sygnowanej szewronami. Citroën jest jedyną marką samochodową spośród piętnastu największych sprzedawanych nad Sekwaną, która zyskała ponad 1 punkt procentowy udziału w rynku (samochody osobowe). Ściślej rzecz biorąc rynkowy udział Citroëna wzrósł o 1,5 punktu procentowego. W efekcie marka przekroczyła symboliczne 11% udziału w rodzimym rynku po siedmiu miesiącach, a w samym lipcu uzyskała nawet 11,5%.
Cały francuski rynek aut osobowych skurczył się w lipcu 2019 roku o 1,8%. W tym samym czasie Citroën wzrósł o 12,8%. Warto przy okazji podkreślić, że Citroën ma na rodzimym rynku największy spośród marek francuskich udział sprzedaży do klientów indywidualnych. Innymi słowy wpływ zakupów flotowych jest tu relatywnie najmniejszy, a Citroëna chętnie wybierają ludzie wydający pieniądze własne, a nie firmowe.
A jakieś szczegóły? Citroën C3 jest trzecim najchętniej kupowanym we Francji samochodem osobowym. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2019 roku nabywców znalazło 48.400 takich aut. To o 5% więcej, niż rok temu o tej samej porze. Na rodzimym rynku dobrze sprzedawał się także miejski SUV, Citroën C3 Aircross. Był drugim najchętniej wybieranym we Francji samochodem z tego segmentu (B-SUV) i w ciągu siedmiu pierwszych miesięcy br. znalazł o 23% więcej nabywców, niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Wprowadzony do sprzedaży w styczniu br. Citroën C5 Aircross zajmuje drugie miejsce we Francji w segmencie C-SUV, zaś osobowa wersja Nowego Berlingo jest liderem segmentu kombivanów na rodzimym rynku.
Jeśli chodzi o lekkie samochody dostawcze, Citroën odnotował w lipcu wzrost o 6,2% i osiągnął 16% udziału w rodzimym rynku. Dwa modele Citroëna należą do dziesiątki najlepiej sprzedających się aut lekkich użytkowych we Francji od początku roku. To Nowe Berlingo Van (wprowadzony na rynek w październiku 2018) i Jumpy.
Jak widać kierunek, w którym podąża Citroën, znajduje zrozumienie u klientów.
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze