Wiodąca marka na rynku samochodów elektrycznych we Włoszech oferuje teraz ë-C3, najlepiej sprzedający się w kwietniu samochód elektryczny w tym kraju, w cenie od 19.900 euro. Transformacja energetyczna nigdy nie była tak dostępna!
Od wczoraj wsiadanie do Citroëna ë-C3, najlepiej sprzedającego się modelu elektrycznego we Włoszech, jest jeszcze łatwiejsze. Dzięki nowej kampanii „Bestseller” za 19.900 euro zamiast 23.900 euro można kupić nowego ë-C3 You 83 kW już wyposażonego w tylne czujniki parkowania, wyświetlacz Citroën Head Up Display, zawieszenie Citroën Advanced Comfort® oraz aplikację My Citroën Play ze stacją dokującą do smartfona.
C3: model bijący rekordy
Nowy model Citroëna, lider segmentu B w Europie i we Włoszech, jest innowacyjny, nowoczesny i inteligentny. Jest skierowany do szerokiego grona odbiorców dzięki przystępnym propozycjom i różnorodnym rozwiązaniom energetycznym dostosowanym do potrzeb każdego klienta. Nie jest przypadkiem, że na włoskim rynku w kwietniu był to samochód bijący rekordy: najlepiej sprzedający się samochód elektryczny i samochód benzynowy w każdym segmencie, a także najlepiej sprzedający się samochód w swoim segmencie.
Całkowita uwaga poświęcona klientowi, od treści po cenę
W nowym C3 wszystko zostało zaprojektowane z myślą o zwiększeniu prostoty i wygody użytkowania, łącznie z wyjątkowo atrakcyjną ceną, która sprawia, że mobilność elektryczna jest naprawdę dostępna. Nawet w wersji w 100% elektrycznej ë-C3 potwierdza swoją zdolność do pozycjonowania się jako pojazd konkurencyjny w szybko rozwijającym się segmencie.
Ë-C3 to niezwykle kompletny samochód, oferujący komfort pierwszej klasy, z rozwiązaniami z wyższego segmentu i wyznaczający nowy znak rozpoznawczy designu Citroëna.
Wyposażony w silnik elektryczny o mocy 113 KM i akumulator LFP o pojemności 44 kWh, oferuje zasięg do 440 km w cyklu miejskim, co czyni go szczególnie idealnym do codziennych podróży. Dzięki technologii szybkiego ładowania możliwe jest naładowanie akumulatora do 80% w zaledwie 26 minut, co gwarantuje bezkompromisowe wrażenia.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcie: Citroën
Najnowsze komentarze