Wyniki rejestracji samochodów w pierwszych 10 dniach marca okazały się bardzo złe dla grupy Stellantis. O przyczynach tego stanu rzeczy można by długo dyskutować, spójrzmy jednak na początek na liczby i na to, jak Citroën i Peugeot wyglądają w porównaniu do Volkswagena oraz jednej z marek z koncernu Renault.
Citroën i Peugeot w ciągu pierwszych dziesięciu dni marca zarejestrowały w Polsce odpowiednio 51 oraz 84 samochodów osobowy. W tym czasie sam Volkswagen, do którego historycznie często Francuzi się porównywali, mierząc swoją skuteczność w dotarciu do rynku, zarejestrował 1012 samochodów. Niemcy uzyskali ponad siedem razy więcej rejestracji.
Jeśli weźmiemy pod uwagę rejestrację samochodów osobowych i dostawczych razem, to Citroën i Peugeot zarejestrowały odpowiednio 77 i 123 auta, Volkswagen 1127. Czyli znowu mamy blisko 6-krotną przewagę samej marki Volkwagen.
Dodajmy pozostałe marki Stellantis: Opel (182), Fiat (141), Alfa Romeo (31), Jeep (23), DS Automobiles (8), Maserati (3), Abarth (3) i cała grupa (!) Stellantis to zaledwie 590 rejestracji. Nadal dwa razy mniej niż… sam Volkswagen.
Udział grupy Stellantis w całym polskim rynku spadł poniżej 4%.
Tak źle nie było chyba jeszcze nigdy. Oczywiście te wyniki będą się zmieniać, bo Stellantis musi znacząco poprawić wyniki na koniec kwartału, m.in. ze względu na zbliżającą się wizytę w naszym kraju Carlosa Tavaresa. Można spodziewać się więc dobrych ofert, promocji i nasilonej kampanii reklamowej. Tendencja dla Stellantis w Polsce jest jednak dzisiaj negatywna i bez zdecydowanych działań oraz zmian w polityce wobec polskiego rynku się to nie zmieni. Konkurencja nie śpi.