Citroën i Peugeota mogą w tym kraju świętować. Od początku roku obie marki zanotowały tu bardzo duże wzrosty. Wprowadzenie do sprzedaży nowego Citroëna C4 oraz Peugeota 3008 po faceliftingu dało francuskim markom impuls do rozwoju i pomogło osiągnąć świetne wyniki. Nie w Polsce, ale w dalekiej Australii.
Zobacz: Renault Mégane 1.5 dCi w Australii
W porównaniu do 2021 roku Citroën odnotował aż 170% wzrost sprzedaży, natomiast Peugeot może pochwalić się 64% wzrostem. To dobry sygnał, bo zeszły rok był dla nich wyjątkowo trudny. Citroën sprzedał wtedy zaledwie 175 egzemplarzy swoich aut. Tymczasem zaledwie w ciągu dwóch miesięcy marka sprzedała tu 62 szt. aut i wygląda na to, że będzie ich znacznie więcej. To wzrost o 450% w ujęciu rok do roku.
Świetnie – jak na australijskie warunki – radzi sobie Peugeot. Hitem pozostaje oczywiście Peugeot 3008. Od początku roku sprzedano 130 egzemplarzy tego bardzo popularnego w Europie SUVa a łącznie sprzedano 367 egzemplarzy Peugeotów.
„Mamy nadzieję, że model C5 X również spotka się z uznaniem wymagających australijskich konsumentów i zapewni marce nową ścieżkę rozwoju w drugiej połowie 2022 roku” – powiedział magazynowi Which Car rzecznik prasowy importera. „Z niecierpliwością czekamy również na wprowadzenie nowego Peugeot 308 w drugiej połowie ego roku i mamy nadzieję, że oferta nowej generacji jeszcze bardziej podniesie i wzmocni atrakcyjność Peugeot w Australii.”
Na rynku australijskim działa komercyjny importer marek Citroën i Peugeot. Sprzedaż europejskich samochodów jest tutaj trudna, ponieważ dominują marki japońskie i koreańskie, które korzystają ze znacznie niższych kosztów transportu. Również cła są powodem, dla którego auta europejskie w krainie Down Under są tak drogie i marki popularne konkurują w pewien sposób cenowo z markami premium.
Najnowsze komentarze