Kolejne kłopoty Stellantis. Citroën, Jeep, Opel i Peugeot mogą mieć poważny problem z ładowarką pokładową. Ich producentem jest niemiecka firma Mahle. Awaria oznacza brak możliwości ładowania samochodu prądem zmiennym (AC). Co gorsza, ładowarki nie da się w zasadzie naprawić i może być też wadliwie zaprojektowana, co potwierdza jeden z użytkowników popularnego w Polsce forum Elektroda.
Stellantis zmaga się z poważnym kryzysem dotyczącym samochodów elektrycznych marek Citroën, DS Automobiles, Peugeot i Opel. Jak ujawnił holenderski program telewizyjny Radar (AvroTros), od 2019 roku właściciele modeli takich jak Peugeot e-208, e-2008, Opel Corsa Electric, Mokka Electric, Citroën e-C4, Opel Astra Electric, a także Jeep Avenger zgłaszają poważne awarie ładowarek pokładowych.
Co się psuje?
Ładowarka pokładowa jest kluczowym elementem elektrycznego układu napędowego, odpowiadającym za przetwarzanie prądu zmiennego (AC) z domowego gniazdka lub publicznych ładowarek na prąd stały DC. Gdy zawodzi, właściciele tracą możliwość ładowania auta z większości źródeł – pozostają im droższe i trudniej dostępne szybkie ładowarki DC, których nie stosuje się raczej w domach.
Producentem wadliwego podzespołu była niemiecka firma Mahle, która dostarczała ładowarki Stellantisowi od kilku lat. Od tamtej pory powstały trzy kolejne wersje, ale – jak wynika z relacji użytkowników – problem nie został skutecznie wyeliminowany. Co gorsza, zdarzają się klienci, którym wymieniono ten podzespół i jakiś czas później musieli mierzyć się z tym problemem ponownie.
Co ciekawe, budowę ładowarki opisał na popularnym wśród elektroników forum Elektroda jeden z jego użytkowników:
„Zespół wbudowanej ładowarki / przetwornicy napięcia stałego ma 2 funkcje : 1. Przekształcanie prądu przemiennego z sieci domowej na prąd stały, aby ładować akumulator trakcyjny 342 V prądu stałego. 2. Przekształcanie energii akumulatora trakcyjnego (342 V prądu stałego) na poziom energii (13,3 V prądu stałego) umożliwiający ładowanie akumulatora pomocniczego. Zespół ładowarki wbudowanej / przetwornicy napięcia stałego można skalibrować w jednym z 2 następujących trybów: Tryb jednofazowy o mocy 7 kW i natężeniu wejściowym prądu przemiennego do 32 A lub tryb trójfazowy o mocy 11 kW i natężeniu wejściowym prądu przemiennego do 16 A. Zespół ładowarki wbudowanej / przekształtnik napięcia stałego przekształca jednofazowe napięcie zmienne sieci domowej w napięcie stałe aby po 7 etapach modyfikacji napięcia naładować akumulator trakcyjny. Zespół ładowarki wbudowanej / przetwornicy napięcia stałego akceptuje napięcia wejściowe od 85 do 264 V w trybie jednofazowym oraz od 147 do 458 V w trybie trójfazowym. Wejście prądu zmiennego jest celowo ograniczane przez kabel normalnego ładowania, aby nie osiągnąć granic możliwości sieci domowej. Ładowarka wbudowana dostarcza napięcie stałe 342 V i prąd stały, który różni się w zależności od stopnia naładowania akumulatora trakcji.”
Nie da się naprawić ładowarki, trzeba ją wymienić. Wadliwy projekt chłodzenia?
Warto zwrócić uwagę, że użytkownik forum skrytykował budowę ładowarki, której nie da się bezinwazyjnie naprawić, w grę wchodzi w zasadzie tylko wymiana: „Prezentowana tutaj ładowarka jest jedną z wielu uszkodzonych które wymieniałem w ostatnim czasie. Została rozebrana w celach edukacyjnych. Niestety demontaż był arcy destrukcyjny i brutalny ze względu na specyficzną budowę (wklejenie elementów do aluminiowej obudowy. Podjęcie próby wylutu tranzystorów , kondensatorów i elementów indukcyjnych legło w guzach ze względu masakryczne odbieranie temperatury przez gigantyczną aluminiową obudowę.” . Ma też duże zastrzeżenia do sposobu chłodzenia: „Na uwagę zasługuje też ciekawy sposób chłodzenia wodnego zamykanego aluminiową klapką z uszczelką . W razie oksydacji i rozszczelnienia płyn chłodzący przedostaje się wprost do wysokonapięciowej elektroniki”
Kłopoty z serwisem i kosztowna naprawa
Standardowa gwarancja samochodów Stellantis to dwa lata – tylko w przypadku akumulatorów to 8 lat. Gdy minie, wielu nabywców samochodów Citroën, Jeep, Opel i Peugeot, musiało pokrywać koszty naprawy z własnej kieszeni, a może to być nawet 3000 euro. W Holandii, na skutek interwencji organizacji konsumenckiej, wydłużono okres gwarancji do 4 lat, ale pojawił się inny problem: ASO nie mają części a kontakt z infolinią Peugeot, Opla czy Citroëna pozostawia wiele do życzenia. To efekt oszczędności wprowadzonych przez Carlosa Tavaresa.
Brak akcji serwisowej
Stellantis nie zdecydował się na oficjalną akcję serwisową. Formalnie uzasadnia to brakiem zagrożenia bezpieczeństwa. Na razie firma nie przedstawia kompleksowego rozwiązania ani nie wydaje oficjalnych komunikatów. Kłopot z ładowarkami ma jednak poważne konsekwencje nie tylko dla właścicieli aut, ale też dla całego systemu sprzedaży – wartość takiego pojazdu przy odsprzedaży będzie niższa a zainteresowanie nabywców nowymi samochodami również może być obniżone.
Na bazie: AutoWeek, Elektroda.pl, własne
Najnowsze komentarze