Citroen Karin pochodzący z 1980 roku jest jednym z najdziwniejszych modeli koncepcyjnych w historii francuskiego producenta. Ekstremalnie geometryczne kształty, futurystyczne wnętrze i chyba najmniejszy dach, jaki kiedykolwiek zamontowano w samochodzie, zadziwiają do dziś.
Podczas targów motoryzacyjnych w Paryżu w 1980 roku Citroen zaprezentował model Karin Concept, który mógłby uchodzić za motoryzacyjnego przybysza z innej planety. Sylwetka miała kształt piramidy, a uwagę przyciągało mnóstwo przeszklonych powierzchni oraz chyba najmniejszy dach samochodowy na świecie. Miał powierzchnię kartki formatu A3. Karin zwracał również uwagę dużymi potrójnymi reflektorami, które przypominają światła Citroena SM. Inspiracją dla stworzenia pojazdu był także model GS Coupe, a sylwetka może budzić skojarzenia z kanciastym prototypem Lancii Sibilo, który zaprezentowano w roku 1978. Nazwa Karin pochodzi z włoskiego carina, co oznacza „piękna” lub „słodka”.
Pojazd miał dosyć osobliwą genezę powstania. Paryski salon samochodowy zbliżał się wielkimi krokami i francuska marka musiała olśnić odwiedzających. Nie mogło być przecież inaczej. Był tylko jeden mały problem: Citroen nie posiadał wówczas żadnego nowego modelu. Trevor Fiore, który w roku 1980 został szefem designu Citroena zastępując legendarnego Roberta Oprona, otrzymał zadanie specjalne polegające na zaprojektowaniu nowego Citroena, a do tego całkowitą swobodę działania (to były czasy, prawda?). Efektem był właśnie model Karin Concept, który spełnił swoje zadanie w Paryżu z nawiązką. Zadziwił odwiedzających, opinię publiczną i zadziwia do dziś.
Drzwi modelu otwierały się do góry i ujawniały futurystyczne wnętrze, które zostało zaprojektowane zgodnie z zasadą prezentowaną w modelu CX. Chodziło o to, by wszystkie przyciski, a w modelu Karin było ich mnóstwo, znajdowały się w zasięgu palców kierowcy. Koncepcyjny Citroen mógł pomieścić trzy osoby siedzące w jednym rzędzie. Kierowca zajmował pozycję centralną, a pozostali pasażerowie otaczali go z prawej i lewej strony. W samochodzie znajdował się ekran, który pokazywał niezbędne informacje na temat pojazdu, a od strony drzwi zainstalowano wysuwane panele, które pozwalały na obsługę systemu audio. Model nigdy nie trafił do produkcji, był zbyt kosmiczny nawet jak dla Citroena, ale pozostał znakomitym przykładem możliwości projektantów francuskiej marki.
Najnowsze komentarze