Citroën był zawsze pionierem nowych idei i pomysłów. On to jako pierwszy w Europie potrafił zrealizować masowa produkcję samochodów. On to wszak, zawsze pierwszy, stosuje w swoich wozach wszelkie rewelacyjne udoskonalenia, które stanowią etapy w historji postępu automobilizmu. W dziedzinie naukowej Citroën wsławił swoje imię, jako organizator słynnych wypraw samochodowych w głąb Afryki i Azji. W dziedzinie sportowej wreszcie, Citroën potrafił dokonać niezrównanych przez nikogo wyczynów, ustanawiając setki rekordów szybkości i wytrzymałości.
Ostatnio mieliśmy znowu przykład oryginalności pomysłów Citroën. Na urządzany w ubiegłym miesiącu międzynarodowy zjazd gwiaździsty do Monte – Carlo, fabryka Citroën wysłała, zamiast zwykłej maszyny turystycznej, potężny autobus, pragnąc w ten sposób udowodnić, że ten rodzaj wozów również nadaje się do dalekich podóży z wielką szybkością przeciętną, nawet w niesprzyjających warunkach zimowego sezonu.
Ponieważ autobus Citroen startował na zjazd do Monte-Carlo z Warszawy, mieliśmy możność zapoznania się z tą maszyną, dzięki uprzejmości warszawskiego oddziału firmy Citroën, która urządziła specjalną wycieczkę do Wilanowa dla przedstawicieli prasy.
Autobus rajdowy zbudowany został na podwoziu najnowszego typu, wyposażonem w 6-cio cylindrow y silnik „wahliwy”, dzięki czemu żadne wibracje nie przenoszą się na ramę i na karoserję. Nadwozie, o pięknych, płynnych bajach, odznacza się wielkim komfortem. Na uwagę zasługuje zwłaszcza znakomita widoczność zapewniona kierowcy, oraz szereg pomysłowych urządzeń, jak centralne ogrzewanie przy pomocy gorącej wody z chłodnicy, automatyczne otwieranie drzwi przy pomocy lewarka umieszczonego obok kierowcy, dowcipny przyrząd, sygnalizujący kierowcy, że samochód jadący z tyłu pragnie go wyminąć i. t. p.
Bardziej jednak frapującą od szczegółów technicznych jest niezwykłe niska cena tego wozu, która, gdyby nie wysokie cła wwozowe, mogłaby wywołać na naszym rynku prawdziwa rewolucję. Autobus Citroën wystartował z Warszawy w niedzielę 21 stycznia o północy i, drogą przez Kraków, Pragę, Frankfurt, Strassburg, przyjechał do Monte – Carlo w przepisanym terminie, osiągając ustaloną przez regulamin przeciętną szybkość 40 km/h a na ostatnim tysiącu kilometrów nawet 50 km/godz. Wyczyn ten, którego by się nie powstydził żaden specjalny samochód sportowy, najlepiej świadczy o zaletach technicznych autobusu Citroën.
Po przybyciu do Monte – Carlo, autobus Citroën był przedmiotem gorących owacji a na konkursie komfortu otrzymał specjalna nagrodę.
źródło: Turysta i Auto 1934.02.15 R.2 Nr2, pisownia oryginalna. Na zdjęciu autobus Citroëna przed pałacem w Wilanowie.
Najnowsze komentarze