Samochód-legenda. W tym roku minie dokładnie pół wieku od zaprezentowania Citroën SM. Te 50. urodziny będą świętowane na przyszłotygodniowych targach Retromobile w Paryżu. Będziemy tam, oczywiście, możecie więc liczyć na relację z tego wydarzenia.
Citroën SM, to samochód, obok którego żaden miłośnik motoryzacji nie przejdzie obojętnie. To kwintesencja marki, która zawsze podążała własnymi ścieżkami. I choć Citroën SM jest modelem, który stanowi przykład ponadnarodowej współpracy, to jest przy tym tak francuski, jak może być tylko Citroën. Atrakcyjny i wspaniały, SM był ważnym przykładem współpracy słynnych francuskich i włoskich producentów.
Podczas tegorocznej edycji targów Retromobile, marka DS Automobiles i DS Heritage będą świętować 50. urodziny SM-a, symbolu połączenia wyrafinowania stylistycznego i technologii, z trzema egzemplarzami SM stojącymi obok DS X E-TENSE, spadkobiercą tej śmiałej przygody.
Kiedy projekt „S” otrzymał zielone światło, Citroën DS był już motoryzacyjną legendą. Projekt „S” zakładał stworzenie samochodu sportowego, który kontynuowałby styl DS. Jacques Né, inżynier odpowiedzialny za projekt, początkowo miał na celu udział w słynnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans, ale dyrektor zarządzający Citroëna, Pierre Bercot, zdecydował, że ma powstać prestiżowy samochód, który zostanie umieszczony w gamie ponad „boginią”, która była nadal produkowana. Korzystanie z komponentów Citroëna DS było niezbędne podczas opracowywania nowego modelu. Nowe dzieło miało być oparte na podwoziu DS i montowane na tych samych liniach montażowych w Quai de Javel w Paryżu.
Pod kierunkiem Roberta Oprona zespół pod przewodnictwem Jeana Gireta i Jacquesa Charretona sfinalizował projekt tego, co stała się Citroënem SM. Model w skali 1: 1 został wyprodukowany w warsztatach Rue du Théâtre. Przejęcie Maserati przez Citroëna otworzyło nowe perspektywy, a włoski zakład rozpoczął budowę „małego”, nowoczesnego silnika V6.
Zaprezentowany podczas Salonu Samochodowego w Genewie w 1970 roku Citroën SM stał się godnym spadkobiercą DS. Grand Tourisme miał wiele zalet: linię, która była równie płynna, co agresywna, podwozie oparte na słynnym zawieszeniu hydropneumatycznym, futurystyczne wnętrze z tarczami w kształcie jajka i silnik Maserati V6. DNA DS zostało zachowane, a nawet rozwinięte.
Pod długą maską zmieszczono silnik V6 o kącie rozwarcia 90° z dwoma górnymi wałkami rozrządu. Pojemność skokowa została celowo ograniczona do 2.670 cm³, aby pozostać poniżej bardzo niekorzystnej francuskiej bariery wynoszącej 16 koni fiskalnych. Szczególnie kompaktowy (o długości 31 centymetrów) i bardzo lekki (140 kilogramów) blok początkowo był zasilany trzema dwugardzielowymi gaźnikami Webera i generował 170 koni mechanicznych przy 5.500 obr./min., Później otrzymał elektroniczny wtrysk paliwa opracowany wspólnie z Boschem w celu zwiększenia mocy do 178 koni mechanicznych zyskując w ten sposób na elastyczności.
Citroën SM przejął centralny układ hydrauliczny, dzięki któremu model DS odniósł tak wielki sukces. Układ wykorzystywał zielony płyn LHM i odpowiadał za niektóre z głównych funkcji: zawieszenie, hamulce (sterowane pedałem w kształcie kapelusza grzybka), układ kierowniczy i pionową regulację reflektorów. Szczególną uwagę zwrócono na prace związane z zawieszeniem, aby zapewnić SM-owi najlepszą możliwą przyczepność.
Układ kierowniczy był jedną z wielkich innowacji Citroëna SM. Nazywany DIRAVI, od DIrection à RAppel asserVI (wspomaganie kierownicy z pamięcią), miał specjalną cechę, że usztywniał się wraz ze wzrostem prędkości, dzięki hydraulicznemu regulatorowi zamontowanemu na końcu skrzyni biegów. Ten układ kierowniczy był szczególnie lekki i bezpośredni w mieście i bardziej stabilny przy dużych prędkościach.
Dodano nowy wymiar automatycznej korekcji reflektorów. Podobnie jak DS, Citroën SM korzystał z dwóch obrotowych zewnętrznych reflektorów dalekiego zasięgu. Ale sześć halogenowych reflektorów, zaprojektowanych przez Cibié i umieszczonych za szklanym kloszem Saint-Gobain, mieszczącym również tablicę rejestracyjną, automatycznie dostosowywało wysokość strumienia światła do pozycji samochodu.
Tłoczenie i dopasowywanie elementów karoseryjnych przeprowadzano w fabryce Chausson de Gennevilliers. Wszystko było następnie transportowane ciężarówką do Quai de Javel w celu ostatecznego montażu na tych samych liniach montażowych, na których powstawał Citroën DS.
Pięćdziesiąt lat później SM jest prawdziwą ikoną. Komfort i właściwości jezdne sprawiają, że nawet dziś jest to bardzo nowoczesny samochód. Jego linie, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, zachwycają do dziś. Szepczący układ hydrauliczny i zmienne wspomaganie układu kierownicy również stanowią o wyjątkowości tego samochodu. Koniec sprzedaży modelu związany był z nagłym wzrostem cen benzyny w wyniku kryzysu naftowego, Citroën SM pozostaje jednym z najbardziej wydajnych GT tamtych czasów. Marka DS Automobiles narodziło się z tego samego pragnienia, aby we współczesnych czasach kreować awangardowość, wyrafinowanie i zaawansowane technologie.
Citroën SM był samochodem cenionym przez wielkich tego świata. Może niekoniecznie byli to ludzie godni naśladowania, ale na pewno znaczący w tamtych czasach. Mieli, a niektórzy mają SM-y do dziś. Warto tu wymienić takie nazwiska, jak Leonid Breżniew, Szach Iranu, Haïlé Sélassié, Burt Reynolds, John Williams, Johan Cruyff, Bernard Pivot, Line Renaud czy Jay Leno. Daniel Craig przyznaje, że zawsze był to samochód jego marzeń.
Citroën SM był pierwszym nowy modelem opracowanym pod kierunkiem Roberta Oprona po śmierci Flaminio Bertoniego. SM był także ostatnim autem zaprojektowanym na Rue du Théâtre w Paryżu, zanim dział stylu przeniósł się do Vélizy. W momencie wprowadzenia na rynek w czerwcu 1970 r. cena SM wynosiła 46.000 franków (odpowiednik 46.400 dzisiejszych euro). SM Injection był sprzedawany za 84.000 franków (cena z kwietnia 1975 roku), co stanowi odpowiednik 54.000 dzisiejszych euro. Nie był to więc tani samochód. Kolor Brun scarabée był najlepiej sprzedającym się odcieniem. Feuille dorée (Złoty Liść) i Sable métallisé (Metaliczny Piasek) również cieszyły się dużym uznaniem klientów.
W latach 1970-1975 w fabryce Quai de Javel w Paryżu wyprodukowano 12.920 egzemplarzy SM-a. Powstały też egzemplarze wyjątkowe. Henri Chapron Bodywork (odpowiedzialny m.in. za nieseryjne modele Citroëna DS.) zbudował siedem Mylords (kabriolet), dwa Elysées (kabriolet na oficjalne uroczystości) i siedem Oper (wersje czterodrzwiowe). Heuliez zaprojektował dwa SM Espace.
Na tegorocznych targach Retromobile DS Automobiles i DS Heritage zaprezentują trzy SM-y i DS Cabriolet. Obok nich stał będzie DS X E-TENSE, wizja samochodu na rok 2035.
DS X E-TENSE
Samochód, który jest „lekki jak piórko” i „cichy jak bryza”, stworzony przez ludzi, którzy pasjonują się samochodami. Wyobrażenie wymarzonego samochodu na 2035 rok. Marka DS Automobiles stworzyła asymetryczny, trzyosobowy koncept oparty na unikalnym połączeniu dwóch pojazdów w jednym, który pozwala właścicielom wybrać tryb jazdy odpowiadający ich potrzebom w danym momencie.
Dzięki nowej technologii nadwozie pojazdu może odzyskać pierwotną formę po zderzeniu. Dzięki kurtynom świetlnym DS LIGHT VEIL jasność światła jest kontrolowana w zależności od potrzeb pasażerów, samochodu i otoczenia.
DS X E-TENSE napędzany jest przez dwa silniki elektryczne umieszczone w przednich kołach, co zapewniają niezrównaną reaktywność. W przypadku użytkowania na drodze maksymalna moc wynosi 400 kW (540 koni mechanicznych), ale wartość ta wzrasta do 1.000 kW (1.360 koni mechanicznych) w trybie torowym, co pozwala kierowcy delektować się wyjątkową wydajnością zawieszenia opracowanego przez zespół techniczny DS Performance doświadczony w cyklu Formuły E. Podwozie z włókna węglowego opiera się na innowacyjnych sprężynach i drążkach skrętnych, a trakcja, przyczepność i zwalnianie są kontrolowane przez zaawansowany aktywny system zaprojektowany w celu optymalizacji osiągów, niezależnie od rodzaju nawierzchni.
Dostęp do kokpitu zapewniają drzwi Elytre splecione z włókna węglowego i skóry. Wzrok przyciąga piramidalna architektura pojedynczego fotela, która idealnie dopasowuje się do budowy kierowcy, podobnie jak fotele montowane w bolidach wyścigowych. Kierownica jest kuszącą kombinacją skóry, drewna i metalu. Dwukolorowa skóra Millennium Blue i granatowa Aniline jest wykończona charakterystycznym dla marki DS wzorem perłowym. Wszystko to przyczynia się do wyjątkowych przeżyć po zajęciu miejsca w kokpicie i zapewnia kierowcy zastrzyk adrenaliny jeszcze przed ruszeniem z miejsca.
Z kolei przedział pasażerski przykryty przezroczystą kopułą mi osobiście przywodzi na myśl samochód przygotowany specjalnie na wizytę JFK i Jacqueline we Francji w 1961 roku. I wszystko to wciąż jest swoiste dziedzictwo wywodzące się z modelu DS. Tyle, że tamten samochód nie miał nagłośnienia firmy Focal®, a DS X E-TENSE takim dysponuje.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Citroën
Najnowsze komentarze