To musiało być niezapomniane przeżycie! Zachowany w oryginalnym stanie Citroën Traction Avant odbył swoją pierwszą podróż po prawie 60 latach w zamknięciu. W ponownym uruchomieniu pojazdu uczestniczył Bartosz Gondek, dziennikarz Gazety Wyborczej, historyk i właściciel modelu Traction Avant BL.
Citroën Traction Avant to przełomowy model w historii motoryzacji. Kiedy zadebiutował w latach 30 ubiegłego wieku, żaden samochód konkurencyjnej marki nie mógł się z nim równać. Francuska marka zastosowała takie technologie jak: napęd na przód, samonośne nadwozie i niezależne zawieszenie kół, które czyniły Citroena lżejszym, szybszym i zwinniejszym niż pojazdy oferowane w tym czasie na rynku. Właśnie dlatego model Traction Avant upodobali sobie m.in. gangsterzy.
Jeden z egzemplarzy samochodu dostał nowe życie po prawie 60 latach spędzonych w zamknięciu. Pojazd pochodzi z 1953 roku i od momentu, gdy opuścił fabrykę Citroena, jeździł po drogach tylko 9 lat. Być może właściciel pojazdu zmarł lub wymienił auto na nowszy model. Dokładna historia odnalezionego egzemplarza pozostaje tajemnicą.
Zobacz także: Citroën odkrył tu słynne daszkowe koła zębate. Głowno, miejsce niezwykłe
Aktualny właściciel, kupił samochód w ramach gratisu do dwóch Citroenów DS, ale stan Traction Avant okazał się znacznie lepszy od obu bogini dlatego auto dostało drugie życie. Uruchomienie auta po tak długim postoju to nie lada wyzwanie, które wymagało kilku tygodni przygotowań i dokładnego sprawdzenia właściwie każdego elementu.
Citroën Traction Avant znaleziony po latach w garażu, to oryginał w każdym calu, łącznie z oponami. Od nowości nikt nie ingerował w malowanie nadwozia i wnętrza, wygląd tapicerki a na filtrze powietrza, szybie i wewnętrznej części klapy, wciąż widoczne są oryginalne naklejki. Uruchomieniem pojazdu zajął się Adam Fandrejewski, specjalista od modelu Traction z Tczewa.
Zdjęcia: Bartosz Gondek
Źródło: Wyborcza.pl Trójmiasto
Najnowsze komentarze