Citroën XM, Peugeot 605 i Renault Avantime mogą być dobrą lokatą kapitału. Warunkiem jest znalezienie egzemplarza z niedużym przebiegiem i dbanie o niego.
Rynek aut używanych przeżywa obecnie dobre chwile, ceny kilkuletnich używanych samochodów systematycznie rosną z wiadomych przyczyn. Sposobów na intratne lokowanie kapitału niezmiennie są także klasyki, których wartość w niektórych przypadkach wzrasta. Dotyczy to nie tylko unikatowych modeli i marek premium, rynek coraz częściej notuje wzrost wartości w przypadku bardziej dostępnych cenowo modeli. W przypadku francuskich samochodów i nie tylko, kluczem do sukcesu jest wyjątkowość, spadająca liczba dostępnych egzemplarzy na sprzedaż – czego doskonałym przykładem jest Peugeot 605, Citroën XM i Renault Avantime. Dziś dostępnych ofert jest jak na lekarstwo.
Peugeot 605
Jeszcze nie tak dawno Peugeot 605 był często widywanym na drogach modelem, nierzadko wykorzystywanym przez taksówkarzy ceniących trwałą mechanikę, komfortowe nastawy zawieszenia i przestrzeń na tylnej kanapie oferowaną swoim klientom. Po dramatycznym wytrzebieniu populacji – koszty bieżących napraw, będących efektem lat zaniedbań, przerastały wartość pojazdu co kończyło się jego złomowaniem. W efekcie okazjonalnie pojawiają się pojedyncze warte uwagi egzemplarze, rokujące wzrost wartości. Flagowy model Peugeota z lat 1989-1999 nigdy poza swoją ojczyzną nie zdobył popularności, sprzedając się kilkukrotnie słabiej chociażby od Mercedesa W124 – którego nadal dostępnych jest przynajmniej kilkaset ofert w różnym przedziale cenowym.
Dobrze utrzymany 605 o czym sam zdążyłem się przekonać, potrafi zapewnić bardzo wysoki komfort jazdy, w wielu aspektach wyższy niż szereg współczesnych modeli segmentu D. Oczywiście pomińmy tutaj wszelkie względy bezpieczeństwa podróży, których nie możemy oczekiwać od konstrukcji sprzed kilku dekad. W przypadku Peugeota 605 najłatwiej o wzrost wartości najmniej spotykanych odmian. Obok flagowych jednostek 3.0 V6 o mocy 167 KM (z dwunastozawotrową głowicą), 190 i 200 KM (zastosowano w nich dwudziestoczterozaworowe głowice) warte uwagi są również czterocylindrowe 2.0 Turbo 141-147 KM. Części zamienne są nadal dostępne, choć na niektóre przyjdzie nam poczekać kilka dni. W kwestii wyposażenia 605 może oferować manualną lub automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, czterostopniowy hydrokinetyczny automat, ABS, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, komputer pokładowy a nawet amortyzatory ze zmienną charakterystyką tłumienia. Jeśli nie zniechęcają nasz koszty spalanego paliwa, 605 z powodzeniem sprawdza się w dzisiejszym ruchu ulicznym. Doskonała widoczność, łatwość obsługi i wszechobecny komfort oraz cisza dadzą wiele radości z każdego przejechanego kilometra.
Citroën XM
Równolegle z Peugeotem 605 koncern PSA w segmencie E serwował klientom awangardowego Citroëna XM (1989-2000). W ofercie znalazł się pięciodrzwiowy pokaźnych rozmiarów liftback i pojemne kombi. Wyróżniający się w każdym calu design nadwozia nie pomógł w sukcesie rynkowym, XM sprzedawał się dużo poniżej założonego poziomu – mimo wszystko pozostawał w ofercie. Zaprojektowane niemniej odważnie wnętrze serwuje czterem osobom mnóstwo przestrzeni, materiały dobrej jakości i staranny montaż. Podobnie jak w 605 lista dodatków jest długa.
Znajdziemy na niej skórzaną tapicerkę, szyberdach, czterobiegowy automat, komputer pokładowy, rozbudowane nagłośnienie i oczywiście hydropneumatyczne zawieszenie. Wybór jednostek napędowych rokujących wzrost wartości jest identyczny jak w 605, 3.0 V6 (167, 190 i 200 KM) oraz czterocylindrowy 2.0 Turbo (141-147 KM). Diesle po latach są skrajnie zużyte, zaś pozostałe benzynowe warianty ledwie wystarczające. O ile konstrukcja i serwis Peugeota 605 nie stwarza większych trudności, o tyle z XM większość warsztatów nie jest w stanie sobie poradzić. Aby należycie serwisować rozbudowany układ hydrauliczny niezbędne jest bogate doświadczenie i wiedza którą mają wyspecjalizowane warsztaty. Pamiętajmy jednak, że po latach nawet w zadbanych egzemplarzach przewody hydrauliczne mogą być sparciałe, co może powodować powstawianie nieszczelności. O ile dostępność przewodów nie sprawia problemów, o tyle płyn hydrauliczny LHM jest coraz trudniej dostać.
Renault Avantime
Jeszcze mniejszym wolumenem sprzedanych egzemplarzy legitymuje się bez mała jeden z najbardziej szalonych, wcielonych w życie pomysłów Renault – Avantime. Nie mieszczący się w żadnych ramach model był ciekawą mieszanką vana, coupe i luksusowej limuzyny. W latach 2001-2003 wyprodukowano jedynie niewiele ponad 8.5 tysiąca egzemplarzy, korzystając z architektury trzeciej generacji Espace. Futurystyczne, prawie jednobryłowe nadwozie tylko nieznacznie nawiązuje do innych ówcześnie oferowanych modeli z gamy Renault – dziś dziewiętnaście lat po zakończeniu produkcji spotkany na drodze Avantime wzbudza niemałe zainteresowanie.
Pokaźne powierzchnie okien zapewniają wzorową widoczność dla kierowcy. Boczne okna pozbawiono ramek, co więcej otwiera się także niewielka szyba przed słupkiem C. Dostęp do przestronnego wnętrza ułatwiają innowacyjne zawiasy drzwiowe – dzięki nim imponująca długość drzwi nie przeszkadza na ciasnych miejscach parkingowych. Kabina prezentuje dobrą jakość wykonania, stawiając na oryginalność znaną z nieco popularniejszego modelu Vel Satis. Cztery dorosłe osoby otrzymują więcej niż wystarczającą ilość miejsca i ogromny komfort jazdy. Wyposażenie zazwyczaj obejmuje skórzaną tapicerkę, elektryczną regulację foteli, panoramiczne okno dachowe, automatyczną klimatyzację, komputer pokładowy i szereg systemów bezpieczeństwa. Do dyspozycji Renault oddało trzy jednostki napędowe: 2.0 Turbo 163 KM, 3.0 V6 210 KM i wysokoprężny 2.2 dCi o mocy 50 KM. Dobrze utrzymane Renault Avantime błyskawicznie zyskują na wartości, osiągając już ceny przekraczające 30 tysięcy złotych.
Najnowsze komentarze