Ona tam jest. Leży i cierpliwie czeka, leniwy uliczny drapieżnik. Jest zainstalowana prawie równo z poziomem asfaltu. Czeka, aż w nią wjedziesz. Studzienka kanalizacyjna. Na niektórych ulicach, na odcinku 100 metrów, jest ich kilkanaście albo więcej. A ty się zastanawiasz czy to jeszcze miasto czy może slalom gigant.
Sztuka budowania ulic w Polsce ma się dobrze. Pisałem kiedyś o biegunce znaków drogowych. Mamy też biegunkę studzienkową. Niekiedy odnoszę wrażenie, że istnieje w Polsce jakieś lobby studzienkowe, które dba o to, by kierowca nie mógł spokojnie jechać ulicą. Pół biedy jak jeszcze jedzie jakimś porządnym francuskim samochodem, które ma na przykład hydrozawieszenie. No wtedy to aż tak się tego nie odczuwa. Ale jak naszym przykładowym kierowcą zostanie miłośnik sportowej jazdy ze sportowo utwardzonym pojazdem, to zaczyna być mało różowo.
W ogóle Polska to jest taki kraj, gdzie wszystko robi się inaczej niż gdzie indziej. Kiedyś szedłem sobie z kuzynką mieszkającą wiele lat w Kanadzie po ulicy, wcześniej deszcz padał aż miło. Nagle minął nas rozpędzony samochód, ochlapując i ją i mnie. Nie zdziwiła się, tylko ze smutną miną powiedziała: zapomniałam, że u was w Polsce są kałuże na ulicach. I faktycznie, w Kanadzie i studzienek mniej i kałużowych pułapek też jakby mniej.
Studzienka kanalizacyjna nie jest skomplikowanym tworem. Rura, wpuszczona głęboko w ziemie a na górze mechanizm zamykający. Czemu drogowcy od lat mają problem z umieszczeniem jej tak, żeby nie była odczuwalna dla przejeżdżających samochód, to doprawdy nie wiem. Studzienka kanalizacyjna wpisała się na dobre w krajobraz naszych ulic, chociaż nie powinna. Są takie ulice, gdzie wygląda jakby studzienki wyrosły niczym grzyby po deszczu. Być może były tam jeszcze zanim powstała ulica. Ale podczas remontu kanalizacji można by jednak część z nich zlikwidować. Bo ani to dobre dla jazdy, ani sensowne.
A może parafrazując słowa piosenki, skoro panuje taki studzienkowy szał, że każdy chyba ich z pięćset miał, powinniśmy z tym żyć? Pogodzić się z nieuchronnością studzienkowej jazdy i kupować auta, które studzienkami przejmować się nie będą?
Najnowsze komentarze