Rozpoczął się dziś, potrwa do niedzieli – 6. Rajd Monte-Carlo ZENN. To impreza, która ma dowieść, że energia elektryczna jako źródło zasilania samochodu, nie musi od razu oznaczać rezygnacji z emocji. A że brak ryku silników? Cóż – XXI wiek ;-)
Co oznacza ZENN? Po angielsku, to „zero emissions, no noise”, czyli „zero immisji, bez hałasu”. Zaś Rajd Monte-Carlo ZENN, to prestiżowe wydarzenie, w którym dopuszcza się udział samochodów elektrycznych dysponujących zasięgiem poniżej 250 km.
Podobnie, jak legendarny Rajd Monte-Carlo, taki i Monte-Carlo ZENN rozgrywany jest wokół Księstwa Monako. Konkuruje się w zakresie czasu i regularności, korzysta z tych samych stacji ładowania, a rywalizacja odbywa się na krętych odcinkach wiodących przez Col de la Madone, Saint-Agnès, Breil-sur-Roya i miasteczko Sospel.
W wyścigu biorą udział ekipy z niemal całego świata. Meta została wyznaczona w porcie w Monako. Imprezie towarzyszy elektryczna wioska, w której można przetestować samochody o napędzie alternatywnym, a także zapoznać się z najróżniejszymi instalacjami, z jakimi przyjdzie nam najprawdopodobniej żyć w przyszłości, także w zakresie motoryzacji.
Renault Zoe, którego cztery egzemplarze startują w wyścigu, miał premierę handlową w 2013 roku. Od tamtej pory sprzedano ponad 21.000 egzemplarzy. W roku 2014 wzrost sprzedaży sięgnął 54%. Wkrótce pewnie znowu podskoczy, bo – jak informowaliśmy – jeszcze wiosną na rynek trafi Zoe z zupełnie nowym silnikiem pozwalającym na znaczące zwiększenie wydajności i zasięgu.
KG
Najnowsze komentarze