Autostrada A1 to bardzo ważna droga, łącząca wybrzeże z resztą kraju. W okresie letnim to główny szlak dla wakacyjnych wyjazdów Polaków. Dlatego ważne jest, aby była bezpieczna i przejezdna. Są jednak na niej odcinki bardzo niebezpieczne, na których trzeba szczególnie uważać w czasie deszczu. Istnieje tam ryzyko poślizgu a w konsekwencji poważnego wypadku, który może skończyć się tragicznie.
W czasie ostatnich ulewnych deszczy kierowcy jadący autostradą A1 od strony Włocławka w stronę Łodzi lewym pasem byli nieprzyjemnie zaskakiwani dużą ilością wody na odcinkach gładkiego asfaltu, który położono przy zatokach znajdujących się po lewej stronie autostrady.
„Takich miejsc na A1 jest co najmniej trzy albo cztery. Jechałem tam tuż po deszczu, woda najwyraźniej nie spływała na bok, tylko gromadziła się na odcinku kilkudziesięciu metrów, co mimo dobrych opon i nowego auta powodowało niestabilną jazdę. Gdybym jechał szybciej, prawdopodobnie wypadłbym z pasa i wjechał w jadącego tuż obok TIRa” – napisał do nas jeden z Czytelników. „Ostrzegam wszystkich, którzy jadą A1 za Włocławkiem. W miejscach, gdzie znajdują się pseudo zatoki przy barierach po lewej stronie trzeba bardzo uważać. Albo jest tam źle wyprofilowana droga i woda nie spływa jak powinna, albo jakaś inna wada uniemożliwia jej odpływ jezdni.”
Sprawa miejsc z dużą ilością wody na A1 nie jest nowa. Kilka lat temu opisywaliśmy podobne spostrzeżenia.
Wysłaliśmy pytania w tej sprawie do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, wskazując miejsca, które podał nasz Czytelnik – czekamy na odpowiedź. A na razie, dopóki drogowcy nie poprawią niebezpiecznych miejsc – noga z gazu i uważajcie.
Najnowsze komentarze