Francuscy producenci notują niskie wyniki sprzedaży w Australii. Nieciekawie wygląda zwłaszcza sytuacja Citroëna, który w lutym sprzedał zaledwie sześć samochodów. Stellantis musi przenalizować swoją ofertę i zdecydować, które marki pozostaną, a z których trzeba będzie zrezygnować.
W styczniu i lutym 2021 roku trzy francuskie marki samochodów: Citroën, Peugeot i Renault sprzedały na rynku australijskim łącznie 797 egzemplarzy samochodów, czyli o ponad 30% mniej niż porównywalnym okresie roku 2020. Poważny spadek jest tym bardziej widoczny, że ogólna sprzedaż wzrosła w tym czasie o 7,9%.
Najlepiej wypadła marka Renault dostarczając klientom 550 egzemplarzy samochodów. Sprzedaż opierała się przede wszystkim na modelach dostawczych takich jak: Trafic (339 sztuk) oraz Kangoo Van (89 sztuk). W ciągu dwóch pierwszych miesięcy zarejestrowano także 52 Koleosy oraz 66 egzemplarzy Mastera. Klienci odebrali również trzy Renault Captur i jedno Megane.
Pod znakiem zapytania stoi przyszłość kilku marek Stellantis. Koncern musi przeanalizować, w które firmy warto jeszcze inwestować, a które zakończą swoją karierę na rynku australijskim. W 2021 roku najsłabiej wypadła sprzedaż Citroena. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy, producent spod znaku szewronów zarejestrował zaledwie 23 pojazdy, w tym 13 egzemplarzy C3, 7 sztuk C5 Aircrossa i 3 sztuki C3 Aircrossa. W lutym nabywców znalazło tylko sześć Citroenów. Nieciekawie wygląda również sytuacja dwóch innych marek Stellantis: Chrysler i Alfa Romeo, które w lutym dostarczyły klientom odpowiednio: 16 i 31 aut.
Spadek zanotował również Peugeot. W styczniu i lutym klienci w Australii wykupili 224 samochody spod znaku lwa, czyli o 100 mniej niż w roku ubiegłym. Z salonów zniknęło 69 egzemplarzy Peugeot 2008 oraz 32 sztuki modelu Partner. Sprzedano również 41 egzemplarzy 3008 i 25 egzemplarzy 5008. W 2021 roku dostarczono również 19 sztuk 508 i 13 sztuk 308.
Najnowsze komentarze