Trzymanie nóg na desce rozdzielczej to widok powszechnie spotykamy w Polsce, zwłaszcza teraz, podczas długich wakacyjnych wyjazdów. Wygodna, nonszalancka poza, rozłożenie się w fotelu i wyciągnięcie nóg może mieć jednak tragiczne konsekwencje w przypadku jakiegoś zdarzenia drogowego.
Któż z nas nie czekał na wymarzony urlop. Teraz jeszcze tylko kilkaset kilometrów podróży i znajdziemy się w upragnionym i wyczekanym miejscu. Morze, jezioro, lasy, góry – co kto lubi. No ale dojechać jakoś trzeba, prawda? Wsiadamy do auta, ruszamy, pasażer lub pasażerka zaczynają przyjmować coraz bardziej rozleniwioną pozycję, bo jedzie się i jedzie, a tu jeszcze wakacyjne korki, nogi wędrują na deskę rozdzielczą i…
Wystarczy jazda z prędkością 30 km/h, by w razie niegroźnej nawet stłuczki uruchomiły się poduszki powietrzne. Efekt? Sprawdził to Pascal Dragotto, który posadził na miejscu pasażera z przodu manekina w Peugeot 307 i uruchomił poduszkę zdalnie. Efekt?
Możliwe są:
- złamanie miednicy,
- złamanie kości piszczelowej,
- złamanie szczęki, uderzonej kolanami,
- inne poważne urazy twarzy,
- poważne problemy lędźwiowe
- oparzenia nóg, doznane w wyniku wybuchu poduszki,
Jak bardzo gwałtowny jest to efekt, widać na poniższym filmie. Siła wybuchu jest bardzo duża, poduszka musi pojawić się błyskawicznie. Nogi znikają w błysku wybuchu a później są wyrzucane najpierw w górę a potem jeszcze do tyłu, w stronę twarzy. W efekcie może dojść do naprawdę niebezpiecznych urazów.
Najnowsze komentarze