Dacia Jogger to najnowszy model marki. Dostępny jest z silnikami 1.0 ECO-G z fabryczną instalacją LPG o mocy 100 KM oraz 1.0 TCe 110 KM. W 2023 roku pojawi się też hybryda. Mieliśmy okazję pojeździć nim w czasie pierwszych testów dziennikarskich w Nicei.
Pachnący nowością model Dacii odbywał testy dziennikarskie w okolicach Nicei na południu Francji. Owe testy podzielone są na wiele dni, a w każdym z nich pojawiają się żurnaliści z różnych krajów. Miałem przyjemność wziąć w nich udział i ja. Wraz z grupą kilkunastu innych dziennikarzy motoryzacyjnych z Polski i kilku z krajów bałtyckich testowałem obie wersje silnikowe Joggera. Oto wrażenia z pierwszego kontaktu z najnowszą Dacią. Pozytywne!
Dacia Jogger w zasadzie zastępuje w portfolio marki dwa, a nawet trzy modele. To przede wszystkim Lodgy (jeszcze dostępny w polskiej ofercie), to także Logan MCV, którego już kupić na rynku pierwotnym nie można, a poniekąd także osobowa wersji Dacii Dokker. Czy jednak samochód, który zastępuje trzy tak odmienne modele, jest w stanie stać się przysłowiowym złotym środkiem? Czy Jogger zaspokoi oczekiwania użytkowników, którzy do tej pory wybierali Lodgy, Dokkera, albo Logana MCV?
Zerknijmy najpierw na rozmiary tych czterech samochodów. Oto kluczowe wymiary zewnętrzne (fabryczne) oraz wymiary wnętrza wg moich własnych pomiarów dokonanych na przestrzeni ostatnich lat. Wszystkie dane w centymetrach, oprócz pojemności bagażnika.
Logan MCV II |
Dokker |
Lodgy |
Jogger |
|
długość |
450,1 |
436,3 |
449,8 |
454,7 |
szerokość |
173,3 |
175,1 |
175,1 |
178,4 |
wysokość |
152,1 |
185,2 |
168,3 |
163,2 |
rozstaw osi |
263,5 |
281,0 |
281,0 |
289,7 |
prześwit (pusty) |
14,2 |
18,6 |
12,0 |
20,0 |
szerokość na wysokości siedzisk – I rząd |
130,0 |
128,5 |
131,0 |
136,0 |
szerokość na wysokości podłokietników – I rząd |
127,0 |
128,0 |
126,5 |
124,0 |
szerokość nad podłokietnikami – I rząd |
142,0 |
142,0 |
142,0 |
141,5 |
szerokość na wysokości dolnej krawędzi szyb – I rząd |
152,0 |
154,0 |
154,5 |
150,5 |
szerokość na wysokości górnej krawędzi szyb – I rząd |
128,5 |
131,0 |
132,0 |
128,5 |
wysokość od siedziska do podsufitki – I rząd |
95,0 |
110,0 |
108,0 |
100,0 |
szerokość na wysokości siedzisk – II rząd |
131,5 |
162,0 |
141,0 |
143,0 |
szerokość na wysokości podłokietników – II rząd |
129,0 |
146,0 |
132,0 |
128,0 |
szerokość nad podłokietnikami – II rząd |
143,0 |
146,0 |
145,0 |
140,0 |
szerokość na wysokości dolnej krawędzi szyb – II rząd |
150,0 |
161,0 |
154,0 |
149,0 |
szerokość na wysokości górnej krawędzi szyb – II rząd |
125,0 |
138,0 |
131,0 |
126,0 |
wysokość od siedziska do podsufitki – II rząd |
95,5 |
114,0 |
103,0 |
97,5 94,5* |
szerokość na wysokości siedzisk – III rząd |
– |
– |
110,0 |
100,0 |
szerokość na wysokości podłokietników – III rząd |
– |
– |
110,0 |
101,0 |
szerokość nad podłokietnikami – III rząd |
– |
– |
130,0 |
124,0 |
szerokość na wysokości dolnej krawędzi szyb – III rząd |
– |
– |
152,5 |
144,0 |
szerokość na wysokości górnej krawędzi szyb – III rząd |
– |
– |
136,0 |
125,0 |
wysokość od siedziska do podsufitki – III rząd |
– |
– |
91,0 |
92,5 |
pojemność bagażnika [l] |
573 – 1.518 |
800 – 3.000 |
207 – 2.617 |
160 – 708 – 1.819 |
* mniejszy wymiar pośrodku, większe na siedzeniach bocznych
Okazuje się, co może być dla wielu z nas niemałym zaskoczeniem, że Dacia Jogger jest najdłuższym samochodem spośród wszystkich wyżej porównanych! Ma też wyraźnie największy rozstaw osi, niemalże dorównujący temu z pierwszej generacji Logana MCV (2.905 mm). I to czuć we wnętrzu Joggera – auto rzeczywiście jest przestronne. OK, nie dorównuje na szerokość, zwłaszcza w drugim i trzecim rzędzie, Dacii Lodgy, również na wysokość ustępuje jej i Dokkerowi, ale te były/są od niej wyraźnie wyższe i mają/miały zupełnie inny charakter.
Osobiście jednak nie podejmę się oceny, czy w drugim rzędzie Joggera zmieszczą się trzy foteliki. Dlaczego? Po prostu na rynku jest na tyle dużo fotelików i podkładek, że arbitralnie nie można wyrazić uczciwego osądu w tej kwestii. Dlatego podaję wymiary wnętrza, byście mogli sami sprawdzić, czy foteliki, jakie są użytkowane w Waszych rodzinach, mają szansę się zmieścić. Zresztą sama Dacia poniekąd odpowiada na zapytania – skoro pojawiły się dwa mocowania Isofix, to znaczy, że trzech fotelików z takimi zaczepami posadowić nie można. Ale są przecież foteliki bez tego systemu.
Niemniej jednak szerokość na wysokości siedzisk w Joggerze jest nieco większa (o 2 cm) niż w drugim rzędzie Lodgy, ale już na wysokości podłokietników miejsca jest tam o 4 cm mniej. To znaczy, że szczególnie szerokie foteliki będzie tam umieścić trudniej. W porównaniu do Dokkera zaś pod tym względem i Lodgy, i Jogger wypadają wręcz blado. Lodgy jest też zauważalnie szersza wewnątrz w trzecim rzędzie, ale za to nad głowami pasażerów Joggera usadowionych „w bagażniku” miejsca jest odrobinę więcej. To o tyle dziwne, że fotele w Joggerze mocowane są niejako kaskadowo, jak w amfiteatrze – każdy następny rząd jest wyżej, zaś sam samochód jest nieco niższy od Lodgy. Takie mocowanie siedzeń sprawia, że osoby cierpiące na chorobę lokomocyjną widzą więcej do przodu, więc objawy choroby mogą wręcz nie wystąpić.
Oczywiście testy Joggera odbywały się z zachowaniem reżimu sanitarnego, więc nie odpowiem jeszcze na pytanie, jak jeździ ten samochód choćby z pięcioma osobami na pokładzie, nie mówiąc już o siedmiu. W jedną, czy dwie osoby całkiem dobrze daje sobie radę, i to nie tylko na płaskich drogach – tych akurat trasy testowe w zasadzie nie obejmowały. Zerknijcie sobie na mapę okolic Nicei, a zrozumiecie, co mam na myśli.
Ja na pierwszą, mniej więcej 130-kilometrową trasę, wybrałem sobie przejazd krętymi drogami przez góry i doliny. Pojechałem tam 100-konnym pięcioosobowym samochodem z instalacją LPG. To wariant – w moim odczuciu – raczej oszczędnościowy. Skoro ktoś wybiera dwupaliwowy model, to najwyraźniej koszty eksploatacji grają dla niego jedną z głównych ról. I trudno się dziwić – przy obecnej drożyźnie w Polsce taka wersja ma szczególne znaczenie i najprawdopodobniej po auto z takim zespołem napędowym sięgać będzie może nawet przeszło połowa klientów! Tych 100 koni ma jednak całkiem żywiołową naturę – maksimum mocy osiąga w zakresie 4.800-5.000 obr./min przy zasilaniu benzyną i w przedziale 4.600-5.000 obr./min. przy zasilaniu gazem. Co więcej – tylko przy LPG moc maksymalna wynosi 100 KM, jeśli uprzecie się jechać na bezołowiówce, dostaniecie maksymalnie 90 KM. Również maksymalny moment obrotowy będzie o 10 Nm niższy – na benzynie wyniesie tylko 160 Nm i będzie dostępny wyżej (2.100-3.750 obr./min.), gdy na LPG ma wartość 170 Nm i wartość tę osiąga przy 2.000-3.500 obr./min.
Jeżdżąc tą wersją po górach przekonałem się, że ta jednostka napędowa całkiem dobrze daje sobie radę w takich warunkach. Pamiętajcie jednak, że jechałem sam. Czy z kompletem pasażerów byłoby również tak dobrze? Sprawdzimy to, kiedy już otrzymamy taki samochód do testu w Polsce. Niemniej jednak jazda po takich drogach wymagała wkręcania silnika na nieco wyższe obroty. Nie, nie pod czerwone pole, którego zresztą Dacia tradycyjnie nie ma na obrotomierzu. Ale takie kręcenie silnika jest na górskich drogach normą, nie tylko dla Joggera.
Zaowocowało to, co oczywiste, nieco wyższym zużyciem paliwa. Jadąc wyłącznie na LPG zużyłem w tych warunkach średnio 8,7 l/100 km. Jazda była jednakże dość dynamiczna (ale bez wariactw – nie uskuteczniam tego na publicznych drogach), bo czas był limitowany programem eventu, a kilometrów do pokonania miałem – zgodnie z własnym wyborem – dość sporo. No i wypadało jeszcze jakieś zdjęcia zrobić, co też parę minut zajmuje. Niemniej jednak uważam, że taki poziom spalania LPG należy uznać za całkiem dobry, biorąc pod uwagę warunki terenowe, w jakich jeździłem.
Wybierając taką trasę mogłem sprawdzić, jak pracuje układ kierowniczy oraz zawieszenie. Okazuje się, że to ostatnie jest zestrojone dość sprężyście, przynajmniej pod obciążeniem samego kierowcy ważącego – w tym przypadku 105 kg – oraz paliwami zatankowanymi niemalże do pełna. Dacia Jogger sprawnie wchodziła w zakręty i czyniła to z dużą dozą neutralności. Jedynie lekka podsterowność pojawiała się, gdy prędkość, a jaką atakowałem zacieśniający się łuk okazywała się odrobinę za duża. Lekkie ujęcie gazu wystarczyło do znalezienia właściwego toru jazdy. Jogger naprawdę prowadzi się dobrze, przyjemnie, a gdy przeszarżujecie, to zainterweniują systemy bezpieczeństwa. I mimo tej wspomnianej sprężystości samochód zapewnia całkiem dużo komfortu. Ciekawe, czy takie strojenie zawieszenia zmieni charakterystykę odbioru wrażeń w przypadku obciążenia auta większą liczbą osób. Sprawdzimy podczas testu na polskich drogach.
Układ kierowniczy ma dobraną właściwą siłę wspomagania. W efekcie Jogger posłusznie skręca tam, gdzie chcecie zapewniając przy tym dobrą precyzję prowadzenia. Powiedziałbym wręcz, że nadzwyczaj dobrą. Chyba kilka osób było wręcz zaskoczonych, że i układ kierowniczy, i zawieszenie, okazały się tak dojrzałe. Jak widać utrzymanie rozsądnych cen nie musi oznaczać kompromisów w zakresie strojenia zawieszenia, czy układu kierowniczego.
No i jeszcze ten 20-centymetrowy prześwit (pustego auta) – to może się przydać, jeśli mieszkacie gdzieś, dokąd nie prowadzi gładka asfaltowa droga. A w Polsce wciąż jest mnóstwo takich dróg. Nawet kiedy zapakujecie się w 5 osób z bagażami, albo wręcz w siedmioro do Joggera w takiej wersji, prześwit wciąż pozostanie większy, niż w wielu samochodach bez obciążenia! A przecież samochód wcale nie wygląda na okazały, nie jest przesadnie wysoki. Ma nieco mniej, niż pierwsza generacja Logana MCV (164,0 cm), albo pierwsza generacja Peugeota 3008 (163,9 cm), ale nie stawiając ich obok Joggera w życiu nie powiedziałbym, że nowa Dacia ma podobną wysokość!
Za to Jogger jest wyższy od najnowszego Nissana Qashqaia (od poprzednich generacji zresztą też), czy Renault Kadjara, któremu jednak dorównuje prześwitem. Choć więc gabaryty Joggera nie rzucają się w oczy, to w porównaniu z wieloma innymi autami, w tym kompaktowymi SUV-ami, okazuje się on być naprawdę spory! Mimo to łatwo wyczuć jego rozmiary i manewruje się nim dobrze. Pomagać w tym może kamera cofania, a i niemałe lusterka zewnętrzne również się przydają.
Dacia Jogger, co mnie ujęło już podczas pierwszych kilometrów, okazuje się nieźle wyciszonym samochodem. Co więcej – trzycylindrowy silnik kompletnie nie zdradza swojej konstrukcji i dość charakterystycznego dla wielu trzycylindrowców powarkiwania tutaj zupełnie nie słychać! Spod maski dochodzi raczej miarowy szum, ewentualnie lekkie jakby pogwizdywanie, ale nie warkot! Również podczas jazdy drogami szybkiego ruchu (z prędkościami dopuszczalnymi we Francji) nie odczuwałem żadnego dyskomfortu, także tego związanego z hałasem.
A takimi drogami jechałem zarówno wersją z LPG, jak i TCe 110. Tym drugim samochodem pokonałem dystans mniej więcej dwukrotnie mniejszy, niż z napędem TCe 100 LPG, ale za to dwie trzecie tego dystansu przejechałem autostradą. Też z licznymi przewyższeniami, ale za to z wyraźnie wyższą prędkością. Taki Jogger spalił średnio 6,3 l/100 km, oczywiście benzyny bezołowiowej. No ale inne warunki „użytkowania” zrobiły swoje. W dodatku jest wiadome, że silnik zużywa więcej gazu, niż benzyny – to oczywiste dla użytkowników aut z instalacjami LPG.
Dacia Jogger to dojrzały samochód. Zacząłem ten tekst od stwierdzenia, że to „pachnący nowością model Dacii”. I poniekąd tak jest. Nie ma w Joggerze miejsca na średnio przyjemne zapachy plastików, z jakimi mieliśmy do czynienia w pierwszych Daciach. To już element aromatyczny, który dawno przeszedł do przeszłości, rozwiały go wiatry historii. Czas zapomnieć o tym, że tak w ogóle kiedyś było. Mi przyjdzie to o tyle łatwiej, że z natury mam nieprzesadnie wrażliwy zmysł powonienia, co naprawdę bywa błogosławieństwem losu w niektórych sytuacjach życiowych ;-) Czuję zapachy dobrze, ale znam ludzi, którzy mają ten zmysł bardziej wyczulony. U mnie poszło to raczej w kierunku wzroku. A jeśli są wśród Was ludzie o dobrym wzroku, to poszukajcie ciekawego auta w tle jednego ze zdjęć w galerii poniżej. Jaki model tam dostrzegliście?
Wróćmy jednak do pierwszoplanowej bohaterki tego artykułu. Dacia Jogger naprawdę wygląda estetycznie. Do jej wykończenia użyto dobrej jakości materiałów, w tym znajdziecie nawet tkaninę na części kokpitu. Owszem – zdecydowana większość plastików wciąż jest twarda, ale zmontowano je dobrze, nie skrzypią, a w dotyku są całkiem przyjemne. Natomiast ja ich pieścić nie zamierzam – codzienne obcowanie z nimi nie musi się kończyć aż taką intymnością ;-)
Niektórzy zapewne uznają za minus brak regulacji wysokości punktu kotwiczenia pasów bezpieczeństwa. Za to o wiele lepiej prezentuje się nowy regulator poziomu strumienia światła reflektorów. Generalnie zadbano o to, by samochód był przyjemny w odbiorze – Jogger wygląda estetycznie i widać wyraźnie, że styliści Dacii wykonują z roku na rok kawał solidnej roboty w poszczególnych modelach. Generalnie zaś Dacia ma jeśli nie najmłodszą, to jedną z najmłodszych gam modelowych w Europie – w ubiegłym roku pojawiły się nowe Sandero (także w wersji Stepway) i nowy Logan, poddano liftingowi Dustera, zaprezentowano elektrycznego Springa, a pod koniec roku – Joggera, który teraz trafia na rynek. W Polsce można go już zamawiać i wiem, że pierwsi klienci już to zrobili. Nie dziwię się, bo to kawał porządnego auta!
Fotele są wygodne, zapewniają też przyzwoite podparcie boczne. Dzielona asymetrycznie kanapa ma dość długie siedzisko, co pozwala na dobre podparcie ud. Dwa niezależnie składane i wymontowywane fotele trzeciego rzędu, z których każdy waży zaledwie 10 kg lepiej jednak przeznaczyć dla młodszych pasażerów z krótszymi nogami. Starsi i długonodzy raczej będą narzekać. Nie tyle nawet na brak miejsca, co na pozycję – kolana mimo wszystko pójdą trochę do góry.
Warto też wspomnieć o relingach dachowych. Normalnie ułożone są wzdłuż samochodu, ale w bardzo łatwy sposób można z nich zrobić belki poprzeczne, co pozwala na zamontowanie różnego rodzaju bagażników dachowych. Świetne rozwiązanie. Jak chcecie posłuchać o tej idei i zobaczyć, jak to działa, zerknijcie na poniższy film.
Prawda, że proste, a do tego funkcjonalne?
Z funkcjonalnych elementów warto też wspomnieć o lokalizacji portu USB na prawo od daszka nad zegarami oraz opcjonalnego uchwytu na smartfona tuż obok. Taka drobna rzecz, a jak przydatna!
Nawigacja nie tylko dobrze prowadziła, ale ma też asystenta pasa ruchu. Działa dobrze, szybko i ma prostą, ale całkiem atrakcyjną grafikę.
Jogger, to wręcz nowa jakość w ofercie producenta. To samochód, który naprawdę warto poznać. Ma atrakcyjne ceny, jest przemyślany, dobrze wykonany i dobrze wygląda. Dacia wjechała nim na nowy dla siebie poziom i jest to już poziom dość wysoki. W dodatku Jogger to model, który nie ma realnej konkurencji na rynku, a już na pewno nie ma jej w tym przedziale cenowym.
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze