Fiat 126p stał się w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych przepustką dla wielu Polaków do zamkniętego dotąd przed nimi świata motoryzacji. Wyprodukowano go w ponad trzech milionach egzemplarzy i ciągle było mało. Za komuny obładowane do granic możliwości Maluchy krążyły po całej Polsce, ciągnęły przyczepy Niewiadów, jeździły – gdy ktoś miał szczęście dostać paszport – do Turcji na handel, a do Jugosławii na egzotyczne wakacje.
W 1989 roku, gdy nastąpił krach systemu, Polacy nagle dostali możliwość sprowadzania samochodów z Zachodu i nasze ulice zalały używane auta, przede wszystkim z Niemiec. A Maluchy powoli znikały, to co do tej pory było podstawowym pojazdem dla Kowalskiego, okazywało się małe, ciasne, hałaśliwe, odbiegające od Zachodnich norm biegunowo. Polacy woleli przesiąść się na większe, lepiej wyposażone, bardziej wygodne wozy innych marek. I trudno im się dziwić. Faktem jest, że Maluch zdemokratyzował dostęp do motoryzacji, bo chociaż wiele osób o nim mogło tylko marzyć, to jednak kilka milionów sztuk jeździło po naszych ulicach.
Zobacz: Nowe samochody Dacia. Sprawdź ceny
I chociaż Fiat 126p skrajnie różni się od Dacii, to jednak są pewne podobieństwa. Dacia w Polsce stała się jako pierwsza i jak na razie dotąd jedyna marka, przepustką do motoryzacji z salonu. Nowe samochody są dość drogie jak na kieszeń naszego społeczeństwa, podczas gdy Dacia oferuje wszystko to co niezbędne a przy tym stosunek ceny to owych możliwości jest bardzo dobry.
Menadżerowie Dacii często używają też sformułowania, że marka jest sposobem na samochód dla każdego. W Polsce powiedzielibyśmy, że jest autem dla Kowalskiego. Demokratyzacją motoryzacji w rozumieniu umożliwienia dostępu do nowego, trwałego i bezproblemowego auta na gwarancji. Za swoją cenę oferuję coraz więcej.
I dzisiaj, na dość nietypowym jak na Europę polskim rynku, na którym królują zakupy flotowe, takie modele jak Dacia Duster, Sandero czy ostatnio Jogger, masowo trafiają do odbiorcy indywidualnego. Dacia przełamała w ten sposób pewnego rodzaju monopol marek Skoda czy Toyota, bo wypchnęła je z zajmowanych pozycji, stając się nową odmianą Malucha – lepszą, większą, znacznie bezpieczniejsza, ale nadal dla każdego.
Dzisiaj Dacia kwitnie i się rozwija. Doskonale wpisuje się w potrzeby klientów oraz ich możliwości finansowe. I jeszcze wiele długich lat tak będzie, bo oferuje tylko to co niezbędne: cztery koła, silnik, spore wnętrze, bagażnik i kilka dodatków, które uprzyjemniają podróż. Jeśli producentowi uda się utrzymać ten kierunek, ma gwarantowany sukces.
Ilość Dacii już dawno przekroczyła ilość wyprodukowanych Maluchów i będzie się zwiększać. Bo ludzie Malucha potrzebują zawsze, chociaż dzisiaj jest to już zupełnie inna generacja.