Dacia rozwinęła się na przestrzeni lat oferując coraz ładniejsze i bardziej nowoczesne produkty. Dyrektor generalny marki, Denis le Vot powiedział w wywiadzie dla hiszpańskiego portalu El Comercio, że Dacia przestała być marką budżetową, ale wciąż stawia na prostotę i to, co jest niezbędne w wyposażeniu samochodów.
Przełomowym momentem w historii Dacii był rok 2004 i wprowadzenie na rynek modelu Logan, który dzięki przystępnej cenie, zdobył duże zainteresowanie klientów na rynku europejskim. Po sedanie pojawiły się kolejne bestsellery: Sandero i Duster. Na przestrzeni lat Dacia stała się marką popularną i rozpoznawalną, ale na tym nie poprzestaje. Nowy wizerunek, który zaprezentowano w 2021 roku odchodzi od przypiętej od lat plakietki producenta budżetowych samochodów a koncepcyjny model Bigster pokazuje, że Dacia potrafi projektować znakomicie wyglądające auta.
Zobacz także: Nowa Dacia Jogger: skąd wziął się pomysł na modułowe relingi dachowe?
Dyrektor generalny Dacii i Łady Denis Le Vot powiedział w wywiadzie dla El Comercio, że definicja „budżetowy” w odniesieniu do rumuńskiej marki nie jest już zupełnie poprawna ponieważ klienci stawiają na bogate poziomy wyposażenia. „60 lub 70% samochodów sprzedawanych w Europie to najwyższe wersje wykończenia. Nasz asortyment nadal utrzymuje konkurencyjne ceny, ale nie dlatego, że brakuje mu jakości, ale dlatego, że produkujemy samochody bez tego, co nie jest konieczne”.
Dacia bez ekranu dotykowego
Dacia wyszła z założenia, że skoro większość kierowców korzysta ze smartfona, wyświetlacz nie jest potrzebny. Oczywiście znajduje się w ofercie, ale w modelach Sandero i Jogger znajdziemy także system multimedialny Media Control, w którym telefon umieszczony na specjalnym uchwycie na desce rozdzielczej, zastępuje ekran dotykowy. „Jeśli 90% kierowców ma „smartfon”, to posiadanie ekranu w samochodzie nie jest już niezbędne, o ile urządzenie ma dostęp do systemu multimedialnego lub nawigacji. Nie jest też konieczne posiadanie fotela z regulacją elektryczną. Nie mówimy zatem o niskim koszcie, ale o najlepszym stosunku jakości do ceny” – powiedział le Vot.
„Kolejną ważną kwestią jest to, że nasze samochody mają wartość rezydualną wyższą o 10 punktów niż średnia rynkowa, więc ich odsprzedaż jest również bardzo interesująca. W ciągu zaledwie 15 lat przeszliśmy od marki budżetowej do reprezentowania inteligentnych zakupów. To nie magia, to oferowanie tego, o co klient naprawdę prosi i czego potrzebuje.
Tanie auto nie musi być nudne
Denis Le Vot przekonuje, że samochód w przystępnej cenie ma wiele do zaoferowania także w kwestii designu. „Nasz dyrektor ds. projektowania, Miles Nurnberg, przedstawił koncepcję „niezbędny, ale fajny”, dzięki której poszukujemy nowych modeli, które są autentyczne, proste, inteligentne i spójne. Tanie auto nie musi być nudne. I to już widać w ostatniej generacji Sandero, w nowym Joggerze, i będzie to widoczne w nowej generacji Dustera i Bigstera.
Źródło: El Comercio
Najnowsze komentarze