Niekwestionowaną gwiazdą stoiska firmy z Pitesti był Duster – pierwszy SUV w historii rumuńskiej motoryzacji. Wystawiono kilka samochodów w różnych wersjach – od najtańszej, z czarnymi zderzakami, po najdroższe, z napędem na cztery koła i wysokoprężnymi silnikami pod maskami.
Co mogę powiedzieć o Dacii Duster? Cóż – to naprawdę spory samochód. Jakoś tak spodziewałem się czegoś ciut mniejszego, dlatego byłem zaskoczony gabarytami samochodu. Sandero Stepway jest duuużo mniejszy!
Duster, to przestronny samochód. Szczególnie dużo miejsca oferuje kierowcy i pasażerowi z przodu, ale osoby siedzące na kanapie z tyłu również nie powinny narzekać na brak miejsca. Do tego przestronny kufer przykrywany od góry składaną roletą (przydałoby się nieco więcej dbałości przy wykonaniu tego elementu…) i mamy auto, które może ruszyć w teren. Może nie jakiś specjalnie trudny, ale napęd na cztery łapy w dużym samochodzie za niespełna 50 tys. zł powinien zjednać Dacii kolejnych zadowolonych klientów.
Oczywiście nie będą to raczej ludzie, którzy szukają samochodów trzy, czy cztery razy droższych, ale jeśli ktoś ma domek za miastem, do którego musi dojechać nieutwardzoną drogą, to Duster będzie się do tego nadawał idealnie. Co więcej – może skuszą się na niego nawet klienci szukający klasycznej bulwarówki – auto wygląda naprawdę nieźle, mi osobiście przywodzi na myśl co poniektóre amerykańskie konstrukcje [zminiaturyzowane ;-)))], więc nawet po nadmorskiej promenadzie można się nim przejechać.
Wnętrze typowe dla Dacii – solidne, ale raczej tanio wyglądające plastiki; elementy sterujące, zegary i deska rozdzielcza nieodmiennie kojarzące się z pozostałymi modelami firmy, co z jednej strony jest zaletą (identyfikacja marki), z drugiej zaś może razić, zwłaszcza przewrażliwionych polskich żurnalistów ;-) Mi osobiście Duster się spodobał, choć oczywiście oglądając to auto należy pamiętać, że powstało w oparciu o założenia minimalizacji kosztów przy jednoczesnym zapewnieniu dobrej, sprawdzonej techniki. Dacia ma to, co mieć musi, i niewiele więcej. Ale jest dzięki temu tania w zakupie i eksploatacji oraz niekłopotliwa w serwisowaniu. A w dzisiejszych czasach właśnie takich cech szuka w samochodach nadzwyczaj wielu klientów.
Na stoisku Dacii nie mogło zabraknąć już oferowanych na wielu rynkach modeli. Oczywiście świetnie sprzedający się Logan MCV – pojemny, przestronny i funkcjonalny, a przy tym zawieszony nader komfortowo. Kompaktowe w wymiarach Sandero, którym to modelem pokonaliśmy przed rokiem drogi Rumunii, Bułgarii i Serbii i byliśmy jednoznacznie zachwyceni możliwościami auta. No i Sandero Stepway – oferowany już nawet w naszym kraju od ładnych paru tygodni, ale wciąż nie bardzo potrafiący zdobyć klientów. To dziwne, bo nawet w bogatej Szwajcarii Dacia sprzedaje się bardzo dobrze i nie trzeba żadnego wielkiego szczęścia, by któryś z modeli spotkać na drodze, czy parkingu.
Jak zresztą widać na poniższych zdjęciach, Dacia cieszy się w tych bogatych rejonach zainteresowaniem nie tylko emerytów, ale i młodych fascynatów motoryzacji ;-)
Naturalnie Dacia nie mogła nie pokazać w Genewie swojego sportowego prototypu – Dustera Trophee Andros, którym Alain Prost z sukcesami walczył w tym prestiżowym cyklu wyścigów na lodzie. Le Proffesuer wywalczył Dusterem tytuł wicemistrzowski, tym chętniej więc pokazujemy Wam to auto na kilku zdjęciach.
KG
Najnowsze komentarze