Trudna sytuacja w sieciach dealerskich. Dealerzy Citroëna, Opla i Peugeot otrzymali wypowiedzenia swoich umów, co wprowadziło niepewność co do przyszłości przynajmniej części z nich. Co prawda do połowy lipca mają trafić do nich listy intencyjne ze Stellantis, w których mają zostać określone dalsze ramy współpracy, ale niepewność i obawy dominują.
W rozmowach z Francuskie.pl dealerzy nie przebierają w słowach i wskazują na niskie marże, wysokie wymagania, często uniemożliwiające uzyskanie premii sprzedażowej, brak dostępności samochodów i zmienne w czasie warunki współpracy, uniemożliwiające zaplanowanie funkcjonowania.
Dealerzy poprosili o pomoc w rozmowach ze Stellantis Związek Dealerów Samochodowych. Przedmiotem sporu są m.in. warunki współpracy, pojawia się tu również wątek austriackiego wyroku przeciwko Peugeot – jeden z tamtejszych dealerów podał importera do sądu i po długiej batalii wygrał. Sprawa dotyczyła m.in. kwestii, które podnoszą także polscy dealerzy. Sprawą zainteresował się także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wcześniej jeden z najlepszych polskich dealerów z Kielc wypowiedział Peugeot umowę, co wzbudziło poruszenie w całej sieci.
Jednym z częściej podnoszonych problemów jest brak dwustronnej komunikacji w relacji importer – dealer. Między innymi z tego powodu Stellantis (wcześniej PSA) bardzo słabo wypada w badaniach satysfakcji dealerów, regularnie okupując ostatnie miejsca wśród marek.
Stellantis Polska nie chce komentować działań dealerów.
Najnowsze komentarze