Już od początku 2025 roku dealerzy Stellantis mają mieć nowy program motywacyjny, który będzie wspierał sprzedaż samochodów elektrycznych takich jak Leapmotor T03 czy Citroën e-C3. Program nagrodzi cały łańcuch dystrybucji, od sprzedawców po regionalnych kierowników sprzedaży. Jaki jest powód wprowadzenia takiego rozwiązania?
Stellantis przygotowuje się do realizacji nowych celów Unii Europejskiej w zakresie średniej emisji CO2. Z tego powodu udział sprzedaży samochodów elektrycznych powinien wynieść co najmniej 24%. Jeśli tak się nie stanie, koncern zapłaci ogromne kary. Jednym z elementów planu wsparcia sprzedaży elektryków jest program motywacyjny, który obejmie całą sieć sprzedaży: dealerów, ich pracowników oraz menadżerów stref. Sprzedaż elektryków będzie bardzo mocno premiowana.
Pierwsza jazda: Czy Citroën e-C3 to miejski ideał? Tani model elektryczny
„Jeśli dealerzy dobrze zagrają w tą grę, zarobią dużo pieniędzy” – zapowiedział Jean-Philippe Imparato.
W Polsce jest to jednak prawdziwe wyzwanie – zainteresowanie autami na prąd jest niewielkie a w większych ilościach sprzedawać się mogą jedynie auta tańsze. Stellantis będzie miał w ofercie T03, niewielki samochód klasy A, będący odpowiednikiem Dacii Spring (w cenie około 85-90 tysięcy zł) oraz Citroëna C3 (od 107.950 zł brutto).
Zobacz: testy owych i używanych samochodów. Pomiary, opinie, spalanie
Stellantis, żeby ograniczyć kary, ograniczy też produkcję aut spalinowych, sztucznie zaniżając sprzedaż. To jednak działanie ryzykowne, bowiem będzie powodować dalszy spadek udziałów rynkowych i zmniejszenie biznesu dealerów i dzisiaj i w przyszłości, z serwisu. Koncern jednak pozostaje nieugięty – nie chce płacić kar i woli to zrobić nawet kosztem osłabienia sieci sprzedaży.
Najnowsze komentarze