Nowy luksusowy DS 4 od DS Automobiles i nowy Citroën C4 pokazują, że grupa Stellantis, składająca się z połączonych koncernów PSA i FCA, jest w stanie skutecznie konkurować na rynku i walczyć o klienta na poziomie produktu. Jeśli za tym pójdzie odpowiednia polityka sprzedażowa i marketingowa, sukces jest gwarantowany.
Nowy DS4
Nowy luksusowy DS4, który trafi do polskich salonów DS Automobiles pod koniec roku, dostał fantastyczne wręcz recenzje. Kompakt klasy premium z wyróżniającym się, pięknie zaprojektowanym wnętrzem, wysokiej jakości materiałami wykończeniowymi, dający poczucie wyjątkowości najwyraźniej trafił w rynkowe potrzeby. Chwalą go nawet osoby, które do tej pory preferowały inną motoryzację niż francuska.
I to bardzo dobry prognostyk na przyszłość marki DS. DS4, trzecia generacja DS Automobiles, pokazuje że mimo silnej konkurencji a wręcz dominacji Audi, BMW czy Mercedesa, można tu stworzyć coś pod wieloma względami lepszego, unikalnego i wywołać zainteresowanie.
Stellantis zamierza wykorzystać doświadczenia z DS Automobiles i pracować nad rozwojem marek Alfa Romeo i Lancia.
Nowy Citroën C4
Nowy Citroën C4 zachwycił z kolei polskich dziennikarzy. Długo oczekiwania premiera była z konieczności krótkim ale najwyraźniej bardzo przyjemnym doświadczeniem, bo nawet ci dziennikarze, których trudno posądzać o jakiś sentyment do Citroëna, chwalili komfort zawieszenia, wnętrze i wyciszenie nowego C4.
Nowy Citroën C4 ma też dobry stosunek ceny do jakości, zaczyna się w cenniku od 73.300 zł a jego wersja w pełni elektryczna, chociaż niedawno nieco podrożała, nadal wydaje się być atrakcyjna w segmencie aut elektrycznych na tle konkurencji, bo jest pełnoprawnym i bardzo wygodnym kompaktem.
Rynek wyraził zainteresowanie, teraz czas na importera
Rok dla marek Stellantis zaczyna się więc dobrze. Za poziom sprzedaży tych modeli w Polsce odpowiada importer. Jeśli polityka sprzedażowa i marketingowa nowych samochodów, będzie adekwatna do zainteresowania rynku, możemy spodziewać się sporego sukcesu i wzrostu udziałów rynkowych.
Najnowsze komentarze