Dużo jest samochodów na okładce czwartego tegorocznego numeru AUTO MOTO, z czego aż dziesięć, to BMW. Do tego dwa Fordy, dwa Volkswageny i dwie Toyoty, jedno Audi, jedna Kia i – niejako na osłodę – jeden DS 4. W prawym dolnym rogu okładki. Zapowiada porównanie z Audi A3.
AUTO MOTO nr 04 (311) z IV.2022
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 84 (z okładką)
Cena: 7,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 9,5 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, DS, DS 4, DS 5, 208, 2008, 308, 508, Partner, Austral, Fluence, Kadjar, Koleos, Laguna, Megane, Megane E-Tech Electric, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Wśród Premier miesiąca na stronach 6-8 sporo miejsca poświęcono nowemu SUV-owi Renault. Następca Kadjara nazywa się Austral i ma nieco ponad 4,5 metra długości. Otrzyma też hybrydowy napęd (HEV), a w najbogatszej wersji będzie sygnowany (dodatkowo) logotypem Alpine. Innym modelem wspomnianym w tym dziale jest Jeep Grand Cherokee (marka należy do koncernu Stellantis). Zapowiedziano też hybrydowego Nissana Juke’a.
Również strona 9. przynosi interesujące nas wieści. Przede wszystkim wyniki sprzedażowe dziesięciu najpopularniejszych modeli w Europie w styczniu br. Na czele stawki – Dacia Sandero (18.026 aut). Potem był Peugeot 208 (16.337 sztuk) i na najniższym stopniu podium – Volkswagen Golf (14.563). Tuż za nim (z wynikiem 14.417 aut) znalazł się Peugeot 2008. Siódme w stawce Renault Clio (13.271) uległo jeszcze Volkswagenowi T-Roc’owi i Škodzie Octavii.
Publikując wyniki Car of the Year 2022 AUTO MOTO wspomniało tez o drugim miejscu zajętym w tym prestiżowym konkursie przez Renault Megane E-Tech Electric. Nieco niżej znajdziecie też wzmiankę o pięciogwiazdkowym wyniku testu zderzeniowego EuroNCAP tego samego modelu.
Na tej samej stronie pojawiła się też informacja o planach wprowadzenia na rynek pierwszego w historii elektrycznego Jeepa.
Strony 15-41, to w zasadzie folder reklamowy BMW M. Nie wiem, dlaczego nie powstało to w formie dodatku, albo nie obniżono ceny pisma. To niemal 1/3 objętości numeru i nie wierzę, że AUTO MOTO zrobiło to za darmo. Trzeba było wypuścić odrębne wydawnictwo, albo dołączyć książeczkę, a nie zmuszać klientów do płacenia za coś, czego nie chcą – mogę cenić markę z Bawarii, ale płacić za jej laurkę? Nie chcę.
Na stronach 44-49 zamieszczono porównawczy test Audi A3 i DS 4. Oba auta napędzane są silnikami wysokoprężnymi, przy czym ten w modelu niemieckim ma 150 KM, a we francuskim – 130 KM. To jedyny diesel oferowany w gamie DS 4. Jest mniej dynamiczny od tego w Audi, pozwala się rozpędzić do niższej prędkości, ale za to auto okazuje się nieco tańsze. Powstaje jednak pytanie, dlaczego nie wybrano wersji A3 z dieslem o mocy 116 KM – wówczas różnica w mocy wynosiłaby tylko 14 KM, a nie 20 KM. Czy zrobiono tak po to, by zapewnić niemieckiemu modelowi przewagę mocy? Czy zrobiono tak po to, by nie drażnić potencjalnych klientów tym, że bazowy diesel ma tak nikczemną moc? Ale to jest trzon oferty! A3 z dieslem można kupić z mocą 116 KM w sześciu wariantach zespołów napędowych, a z mocą 150 KM jedynie w trzech – przynajmniej tak pokazał mi konfigurator.
AUTO MOTO od razu pisze, że A3 jest bardzo przestronne, DS 4 dorównuje mu w tym względzie kroku, ale tylko w pierwszym rzędzie siedzeń. Z tyłu francuski kompakt zapewni już znacznie mniej miejsca na kolana od rywala, może też brakować miejsca na stopy i nad głowami, bo DS 4 ma szklany dach. Gdzieś niedawno widziałem tekst, że szklany dach wcale nie zabiera miejsca. Widocznie kradnie je tylko w samochodach francuskich… Kiedy zaś popatrzymy na grafiki z wymiarami obu rywali, to okaże się, że faktycznie A3 jest przestronniejsze, ale bardzo nieznacznie! Różnice z tyłu nie przekraczają 3 cm, przy czym to DS 4 ma dłuższe siedziska kanapy, co zapewnia lepsze podparcie ud.
To, że bagażnik Audi jest o 50 litrów mniejszy, to dla AUTO MOTO też nie jest problem, bo okazuje się za to bardziej funkcjonalny i łatwiej dostępny. Owszem – próg załadunku w DS 4 znajduje się o 10 cm wyżej, a kufer nie tworzy niemal (!) płaskiej podłogi z oparciami złożonej kanapy, ale właśnie stąd się bierze pojemność. A ja wolę mieć większą pojemność bagażnika, niż płaską powierzchnie po złożeniu kanapy – z tego po prostu korzystam nieporównywalnie rzadziej, niż z objętości kufra!
Oczywiście obsługa systemu infotainment w DS 4 jest znacznie bardziej skomplikowana, niż w Audi. Swego czasu kolega, wieloletni fan Audi kupujący wyłącznie nowe modele tej marki, porównywał swoje wówczas nowo zakupione Q5 z testowym przeze mnie DS 7 Crossbackiem i stwierdził, że co, jak co, ale system infotainment w Audi jest cholernie skomplikowany i ten w DS-ie jest znacznie prostszy. Opanował go po kilku minutach siedzenia w samochodzie!
Fajny w teście AUTO MOTO jest też taki fragment: [w Audi] do sterowania wentylacją służą tradycyjne mechaniczne instrumenty. Co prawda DS 4 też je oferuje, lecz są one niezbyt jasno oznaczone. No wymiękłem.
DS-a pochwalono za to za bardzo bogate wyposażenie, w tym to z zakresu bezpieczeństwa, włączając w to centralną poduszkę powietrzną pomiędzy fotelami. Audi jest tu bardzo skąpe i za niemal wszystko wymaga dopłaty. To uwaga pod adresem tych, którzy u nas w komentarzach piszą, jakie to Audi jest tanie. Jest – w ubogiej podstawie. Po wyrównaniu wyposażenia odlatuje z ceną w rejony, gdzie DS Automobiles nigdy nie było! Ale Audi ma seryjnie nisko położony próg załadunkowy i niemal płaską podłogę bagażnika po złożeniu kanapy…
AUTO MOTO, zapewne z bólem, przyznało iż DS 4 ma szlachetniejsze materiały wykończeniowe. Ale cóż to, skoro Audi ma przewagę w detalach, takich jak masywne uchwyty w bagażniku czy solidnie wykonane klamki. To klamki w DS są niesolidne? A te masywne uchwyty w bagażniku Audi na pewno się przydają – jak już porwiecie komuś dziecko, to wrzucicie je do kufra (łatwo, bo próg ładunkowy jest położony nisko) i przywiążecie je do tych masywnych uchwytów, więc samo się nie uwolni!
Za to zawieszenie DS 4 okazuje się bajeczne. Stwierdzono nawet, że nawiązuje komfortem do legendarnego Citroëna DS. Doszukano się jednak kiepskiej pracy tegoż zawieszenia przy pełnym załadunku. Oczywiście Audi, choć nie tak komfortowe, robi bardziej harmonijne wrażenie. Tu nadwozie zawsze pozostaje spokojne, a podczas jazdy z pełnym załadunkiem komfort pogarsza się jedynie nieznacznie. Dlaczego? Bo jest kiepski już w standardzie? No i zapewne to pełne załadowanie łatwiej tu osiągnąć, bo i bagażnik mniejszy, więc trzeba mniej wrzucać, i próg załadunku położony niżej…
Doceniono dużo lepsze wyciszenie DS 4, ale podobno to silnik HDi przenosi do środka więcej wibracji. No i zapewnia gorszą dynamikę. A pisałem, żeby wziąć do testu bardziej zbliżoną wersją 116-konną w Audi? No ale przecież Audi ma aspiracje sportowe – sztywne zawieszenie i – oczywiście – świetny układ kierowniczy. Jakżeby mogło być inaczej? A jak czytam o konieczności wyczucia dozowania siły hamowania w DS, to mi się krew w żyłach burzy.
Podobnie z listą opcji – można tu zamówić bardzo dużo, za wszystko płacąc extra, ale to jest dla niemieckich dziennikarzy (test pochodzi z Niemiec) po prostu extra. Z każdej wady potrafią zrobić zaletę. Cóż – ten naród miał kiedyś naprawdę przysłowiowy wręcz wzorzec propagandy…
Jak łatwo przewidzieć – Audi wygrało to starcie i to w stosunku, który nie pozostawia wątpliwości – DS 4, to dziwak. Ma charakter, ale jednak dziwak. Audi zdobyło 3.003 punkty, a DS 4 uciułał jedynie 2.936. Francuskie auto zwyciężyło – nieznacznie – tylko w kategorii komfort i wyraźnie w kategorii koszty/eksploatacja. W szczegółach – okazało się lepsze także w kwestii pojemności bagażnika ;-) ale to mała pociecha, bo przegrało pod względem funkcjonalności. Jednak próg załadunku i masywne uchwyty w kufrze mają duże znaczenie… Francuzi, czas porzucić styl i finezję i zacząć robić masywne samochody ;-)
Nie da się ukryć – SUV-y zawładnęły światem motoryzacji. Ale nie każdy chce taki samochód, więc AUTO MOTO w dziale Używane prezentuje sześć par – SUV-a i kombi tej samej marki w zbliżonej cenie. A do tego jeszcze inną propozycję. Ten materiał znajdziecie na stronach 52-59.
Na stronie 54. opisano Dacię Duster, dla której alternatywą może być Dacia Logan MCV lub Dacia Lodgy. Za założone 35.000 zł da się kupić 10-letniego Dustera, albo sześcioletnie Lodgy, ewentualnie pięcioletniego Logana MCV.
Trzy strony dalej opisano pierwszą generację Renault Koleosa – 35.000 zł powinno pozwolić na zakup 11-letniego egzemplarza. W zamian można kupić o dwa lata młodszą Lagunę III (oczywiście kombi), albo siedmioletnie Megane III Grandtour.
W zamieszczonym na stronach 60-64 materiale będącym swoistym przeglądem rynku wtórnego pod kątem czterodrzwiowych coupe na ostatniej z tych stron przypomniano Renault Megane GrandCoupe (stosując zresztą dwa różne warianty tej nazwy – „Gran Coupe i Grand Coupe). To następca Renault Fluence’a i jest chwalony przez AUTO MOTO. Faktycznie – to solidne, funkcjonalne auto, przestronne i całkiem dobrze jeżdżące. Nie ma też jakichś większych problemów, a potwierdzają to niezbyt niskie ceny na rynku wtórnym.
Citroëna C5, DS 4, DS 5, a także Peugeoty 508 i Partner zostały wymienione w materiale poświęconym testom opon w rozmiarze 215/55/R17. Te modele (i wiele innych) otrzymywały takie kapcie fabrycznie. Test znajdziecie na stronach 74-81. W stawce pojawiły się też opony Michelin Primacy 4, które zajęły ex aequo trzecie miejsce. Na przedostatnim miejscu sklasyfikowano opony BFGoodrich Advantage.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano w kwietniowym numerze AUTO MOTO.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze