„Misja Afryka” okazała się najdłuższą w historii wyprawą elektrycznego samochodu w tak nieprzyjaznych warunkach, bez pomocy z zewnątrz. Rozpoczęła się u stóp Kilimandżaro, i prowadziła przez Deltę Okawango, Kenię, Tanzanię, Zambię, Botswanę i RPA. Rozpoczęła się 11. maja i trwała 38 dni. Zapis wrażeń (po francusku) śmiałka, który pokonał tę trasę, czyli Xaviera Chevrina, znajdziecie pod adresem http://missionafrica.fr. Nie zabrakło tam wielu ciekawych zdjęć i filmów video.
Venturi przygotowuje elektryczne wersje Citroëna Berlingo, które można kupić we francuskiej oficjalnej sieci dealerskiej Citroëna i Peugeota. Auto ma 57-konny silnik, który czerpie energię z akumulatorów o pojemności 70,5 kWh. Auto dysponuje maksymalnym momentem obrotowym o wartości 180 Nm. Prędkość maksymalna takiego pojazdu wynosi 110 km/h.
Samochody tego typu wykorzystuje już poczta (La Poste) we Francji i w Monako. W nadmorskiej Nicei z kolei można wynająć takie Berlingo w usłudze car-sharingu.
Muszę przyznać, że Xavier Chevrin mi zaimponował i zazdroszczę mu tej przygody. Wspaniała wyprawa, która pokazała, że samochody elektryczne mają sens. Dlaczego? Bo elektryczny Citroën Berlingo powered by Venturi dysponuje zasięgiem rzędu 500 km! A to już całkiem przyzwoita wartość.
KG
zdjęcia: missionafrica.fr
Najnowsze komentarze