Kiedy nad prostą startową Autodromo Nazionale di Monza zgasły czerwone światła, atomowym startem popisał się Heikki Kovalainen. Fin przeskoczył o jedną pozycję, przed Roberta Kubicę, jednak nie dane mu było długo cieszyć się z awansu. Polak dość szybko odgryzł się za stratę pozycji i wrócił na szóste miejsce. Co nie udało się Kovalainenowi, udało się mechanikom BMW Sauber. Sprytnym fortelem z niedziałającym podnośnikiem pozbawili dobrego miejsca Kubicę i fiński kierowca znowu Renault znalazł się przed nim. Naciskany przez naszego zawodnika, nie popełniał błędów i do drugiej serii pit stopów oglądał białe BMW tylko w lusterku wstecznym, jednak po drugim tankowaniu Kovalainen znalazł się za naszym rodakiem.
Heikki zakończył ostatecznie wyścig na siódmym miejscu, czyli takim, na jakim stanął na starcie. Bardzo szybko i w bardzo spektakularny sposób z wyścigiem pożegnał się David Coulthard z Red Bulla. Szkot na drugim okrążeniu wypadł z dużą prędkością z zakrętu Parabolica. Na szczęście nie doznał żadnych obrażeń, jednak na czas usunięcia wraku po jego bolidzie na tor wyjechał Safety Car. Cała stawka kierowców podążała za samochodem bezpieczeństwa przez cztery okrążenia, po czym wszyscy wrócili do ścigania.
Kiepski wyścig zaliczył Giancarlo Fisichella. W najczarniejszych snach nie przypuszczaliśmy, że Włoch będzie miał trudności z wyprzedzeniem zawodnika zespołu Super Aguri. Przecież zespół Renault, to jeszcze urzędujący Mistrzowie Świata, zaś Super Aguri uważane jest za outsidera w F1!
Fisico pojechał na jeden pit stop i w efekcie po bardzo przeciętnym wyścigu dojechał do mety na dwunastej pozycji. O trzy miejsca lepiej spisał się Mark Webber. Drugi z kierowców Red Bulla był dziewiąty, chociaż przez dłuższy czas utrzymywał się nawet w punktowanej ósemce.
Czarne chmury zbierają się nad Giancarlo Fisichellą. Jeśli nie zaliczy on w najbliższym czasie wyraźnej zwyżki formy, to w przyszłym sezonie najprawdopodobniej nie zobaczymy go w najbardziej prestiżowym wyścigowym serialu. Zastąpić może go młody Nelsinho Piquet, syn trzykrotnego mistrza świata. Ciekawi jesteśmy dalszego rozwoju wypadków w teamie Renault. Oby tylko wyszło to na dobre francuskiemu zespołowi.
Wynik dzisiejszych zmagań na torze Monza jest następujący:
1. Fernando Alonso, McLaren, 1:18.37,806
2. Lewis Hamilton, McLaren, +6,062
3. Kimi Raikkonen, Ferrari, +27,325
4. Nick Heidfeld, BMW Sauber, +56,562
5. Robert Kubica, BMW Sauber, +1:00,558
6. Nico Rosberg, Williams, +1:05,810
7. Heikki Kovalainen, Renault, +1:06,751
8. Jenson Button, Honda, +1:12,168
9. Mark Webber, Red Bull, +1:15,879
10. Rubens Barichello, Honda, +1:16,958
11. Jarno Trulli, Toyota, +1:17,736
12. Giancarlo Fisichella, Renault, +1 okr.
13. Alexander Wurz, Williams, +1 okr.
14. Anthony Davidson, Super Aguri, +1 okr.
15. Ralf Schumacher, Toyota, +1 okr.
16. Takuma Sato, Super Aguri, +1 okr.
17. Vitantonio Liuzzi, Toro Rosso, +1 okr.
18. Sebastian Vettel, Toro Rosso, +1 okr.
19. Adrian Sutil, Spyker, +1 okr.
20. Sakon Yamamoto, Spyker, + 1 okr.
— David Coulthard, Red Bull – nie ukończył.
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze