W trzydziestostopniowym upale, gdy asfalt był cieplejszy o jeszcze dwa stopnie Celsjusza, o godzinie 19:00 lokalnego czasu rozpoczął się trzeci, ostatni już trening przed Grand Prix Singapuru. Oświetlenie czterokrotnie intensywniejsze, niż na stadionach piłkarskich w normalnych krajach ;-) nie sprawiało kierowcom praktycznie żadnych problemów, czego nie można powiedzieć o… samochodach. Z problemami spotkał się już na wstępie David Coulthard z Red Bull-Renault – w jego bolidzie zablokowała się na trzecim biegu skrzynia i remont trwał na tyle długo, że Szkot powrócił na tor dopiero trzy minuty przed końcem sesji treningowej. W tej sytuacji niewiele już mógł osiągnąć.
Lepiej radził sobie Mark Webber, na którym wczorajsza kraksa nie zrobiła wrażenia. Dzisiejszy trening Australijczyk ukończył z ósmym czasem, tylko 0,025 sekundy za Robertem Kubicą.
Z dobrej strony pokazali się kierowcy ING Renault F1 Team – Nelsinho Piquet wywalczył czwarty czas ulegając Massie, Hamiltonowi i… koledze z zespołu. Tak, nie ma pomyłki – Fernando Alonso wygrał drugi z trzech treningów przed singapurskim Grand Prix! Jako jedyny zszedł poniżej 1:45 osiągając dokładnie 1:44,506. Autor drugiego czasu, Lewis Hamilton, okazał się o 0,613 sekundy wolniejszy.
Pełne wyniki sobotniego treningu wyglądają zaś następująco:
1. Fernando Alonso, Renault, 1:44.506, 19 okr.
2. Lewis Hamilton, McLaren-Mercedes, 1:45.119, +0.613, 13 okr.
3. Felipe Massa, Ferrari, 1:45.246, +0.740, 16 okr.
4. Nelsinho Piquet, Renault, 1:45.249, +0.743, 18 okr.
5. Nico Rosberg, Williams-Toyota, 1:45.386, +0.880, 17 okr.
6. Jenson Button, Honda, 1:45.409, +0.903, 20 okr.
7. Robert Kubica, BMW Sauber, 1:45.425, +0.919, 17 okr.
8. Mark Webber, Red Bull-Renault, 1:45.450, +0.944, 21 okr.
9. Sebastian Vettel, STR-Ferrari, 1:45.477, +0.971, 19 okr.
10. Sebastien Bourdais, STR-Ferrari, 1:45.599, +1.093, 18 okr.
11. Nick Heidfeld, BMW Sauber, 1:45.689, +1.183, 19 okr.
12. Kazuki Nakajima, Williams-Toyota, 1:45.982, +1.476, 18 okr.
13. Heikki Kovalainen, McLaren-Mercedes, 1:45.982, +1.476, 13 okr.
14. Rubens Barrichello, Honda, 1:46.073, +1.567, 21 okr.
15. Timo Glock, Toyota, 1:46.180, +1.674, 23 okr.
16. Jarno Trulli, Toyota, 1:46.221, +1.715, 19 okr.
17. Kimi Räikkönen, Ferrari, 1:46.482, +1.976, 10 okr.
18. David Coulthard, Red Bull-Renault, 1:46.794, +2.288, 6 okr.
19. Giancarlo Fisichella, Force India-Ferrari, 1:47.166, +2.660, 14 okr.
20. Adrian Sutil, Force India-Ferrari, 1:47.727, +3.221, 19 okr.
Niestety szczęście opuściło nas w rozgrywanych trzy godziny później kwalifikacjach. Już w pierwszej ich części odpadł Nelsinho Piquet. Druga część kwalifikacji przyniosła nam prawdziwy dramat – bohater piątkowych i sobotnich treningów, Fernando Alonso, opuścił samochód z powodu jego awarii. Uszkodzeniu uległa pompa paliwa w R28 :-(
Również kierowcy teamu Red Bull-Renault nie zdołali przebrnąć przez drugą część kwalifikacji. Mark Webber zdołał uzyskać trzynaste pole startowe, tuż przed Davidem Coulthardem. Za nimi ustawi jutro swój samochód Fernando Alonso.
A tak prezentuje się porządek, w jakim jutro ruszą do wyścigu poszczególni kierowcy:
1. linia
1. Felipe Massa, Ferrari
2. Lewis Hamilton, McLaren-Mercedes
2. linia
3. Kimi Räikkönen, Ferrari
4. Robert Kubica, BMW Sauber
3. linia
5. Heikki Kovalainen, McLaren-Mercedes
6. Nick Heidfeld, BMW Sauber
4. linia
7. Sebastian Vettel, STR-Ferrari
8. Timo Glock, Toyota
5. linia
9. Nico Rosberg, Williams-Toyota
10.Kazuki Nakajima, Williams-Toyota
6. linia
11. Jarno Trulli, Toyota
12. Jenson Button, Honda
7. linia
13. Mark Webber, Red Bull-Renault
14. David Coulthard, Red Bull-Renault
8. linia
15 Fernando Alonso, Renault
16. Nelsinho Piquet, Renault
9. linia
17. Sebastien Bourdais, STR-Ferrari
18 Rubens Barrichello, Honda
10. linia
19. Adrian Sutil, Force India-Ferrari
20. Giancarlo Fisichella, Force India-Ferrari
Po kwalifikacjach Fernando Alonso stwierdził, że „już po wyścigu”. W Singapurze trudno mówić o wyprzedzaniu, więc dowiezienie zauważalnie lepszej pozycji, niż startowa, będzie wyjątkowo korzystnym zrządzeniem losu. Cała nadzieja w ewentualnych neutralizacjach, czy jednak na takich palcem na wodzie pisanych zdarzeniach zespół Renault zdecyduje się oprzeć taktykę? O wszystkim przekonamy się jutro, ale trudno nie kryć rozczarowania kwalifikacjami w momencie, gdy kierowca Renault okazał się rekordzistą toru w piątkowo-sobotnich zmaganiach. Szkoda, że nie przyniosło to tak upragnionego wysokiego wyniku startowego, a były szanse nawet na pole position!
Relację na żywo przeprowadzi w polskiej telewizji stacja Polsat. Początek transmisji o 14:00, pół godziny wcześniej „gadające głowy” w studio ;-)
KG
Najnowsze komentarze