Chyba nie ma już osoby (zwłaszcza wśród kierowców), która nie zetknęłaby się z kampanią medialną dotyczącą parkowania na miejscach dla niepełnosprawnych przez zdrowych osobników. Ja chciałbym zwrócić uwagę na inne niestosowne, by nie powiedzieć „chamskie” zachowania.
Problem dotyczy nie tylko dużych miast, ale chyba wręcz występuje głównie w miejscowościach mniejszych. Nierzadko w takich, gdzie problemów z parkowaniem nie ma, lub występują sporadycznie. I chyba to jest przyczyna, że ludzie nie szanują miejsc parkingowych. Ustawiają się tak, że zajmują dwa miejsca, albo parkują na tyle daleko od sąsiedniego auta, że bez problemów można wsiąć/wysiąść jednocześnie do/z obu samochodów, ale równocześnie parkingi zapełniają się znacznie szybciej.
No ale takie zachowania wynikają zapewne z ostrożności („żeby tylko lakieru nie uszkodzić”) oraz braku wyobraźni, a także zwyczajnego egoizmu – „ja zaparkowałem, a co mi tam inni”. Osobiście cierpię katusze widząc tak zaparkowane samochody, ale jest to proceder jeszcze stosunkowo niegroźny.
Znacznie gorzej jest bowiem, gdy kierowca okazuje się totalnym bezmózgowcem, któremu myślenie jest tak obce, jak problematyka chowu owiec na Alasce. Bo przyjrzyjmy się poniższemu zdjęciu:
Popatrzcie, jakąż trzeba się było wykazać fantazją, żeby zaparkować w ten sposób! Oczywiście autorką tej wiekopomnej myśli była pani, która się na zdjęciu zbliża do swojego wspaniałego niemieckiego samochodu… Z alufelgami! Piękna maszyna… A że pani stanęła w poprzek chodnika, to co? To problem jakiś? Przecież ona tu tylko na chwilkę. Kilka minut raptem. Czy komuś coś się stało z tego powodu? No pewnie – nikt się nie zabił o maskę Mondeo, bo ono przecież dba o ochronę pieszych… Debilizm czystej postaci!
Gdyby chodnikiem szła osoba starsza, mająca problemy motoryczne wynikające ze stanu zdrowia – miałaby niemały problem z ominięciem pięknej, niemieckiej maszyny. Gdyby chodnikiem chciał przejechać niepełnosprawny na wózku – musiałby zaczekać, aż jaśnie pani wróci i zechce uprzątnąć truchło z chodnika. Gdyby wreszcie tym chodnikiem szła matka i prowadziłaby wózek z maleńkim dzieckiem – też nie mogłaby przejść, tylko musiałaby szukać objazdu. Tylko dlatego, że jedna pani wykazała się inteligencją na poziomie przygłupiego krokodyla. Porażka ludzkości.
Polacy są przepełnieni miłością własną. Zawsze nam się wydaje, że jesteśmy – zwłaszcza na tle innych narodów – wspaniałymi, myślącymi, wybranymi wręcz ludźmi. Że to my pozjadaliśmy wszystkie rozumy. Jak widać na powyższej fotografii – nie dla wszystkich wystarczyło…
A może to po prostu inny problem? Może w samochodach o niekomfortowym zawieszeniu mózg kierowcy się po prostu obija o wewnętrzną stronę czaszki, jak groszek w grzechotce, co powoduje obumieranie szarych komórek i w efekcie powstają problemy z myśleniem? Bo z moich wieloletnich obserwacji wynika, że zwłaszcza kierowcy Golfów potrafią wyczyniać takie cuda na drogach, jakie użytkownikom innych modeli nawet do głowy by nie przyszły.
I coś w tych moich podejrzeniach musi być, bo dwie godziny później w tym samym miejscu dopadłem drugiego Forda, tym razem dostawczego Transita. Możecie go obejrzeć poniżej. A mi już po prostu brakuje słów…
Mam cichą nadzieję, że nigdy nie będzie mi dane zaobserwować takiej głupoty, jak ta na powyższej ilustracji, w wykonaniu kierowcy samochodu francuskiego. Wprawdzie niektóre auta z Francji też się troszkę „udresiawiają”, ale jednak nam – miłośnikom tych marek – raczej taka głupota jest obca. Prawda?…
Najnowsze komentarze