Czy wiecie jakie polskie słowa pochodzą z języka francuskiego? Jest ich mnóstwo! Z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Francuskiego, który obchodzimy 20 marca proponujemy kilka ciekawostek.
Francja to jedna z kolebek motoryzacji, w której narodziły się nasze ulubione marki Citroën, Peugeot i Renault a także nieco mniej rozpoznawane współcześnie firmy jak: De Dion-Bouton, Berliet, Delahaye czy Panhard. Branża rozwijała się z pomocą wizjonerów takich jak inżynier Andre Citroën a wraz z nią słownik, z którego do naszego ojczystego języka pożyczyliśmy sobie kabriolet, karambol, czy bagaż. A od bagażu przecież już tylko krok dzieli nas od samochodowego bagażnika. Furgony i furgonetki, które z powodzeniem były stosowane przez komiwojażerów również napłynęły do nas znad Sekwany.
Francuskie korzenie ma szewron znajdujący w logo Citroena jako odzwierciedlenie daszkowych kół zębatych, od których Andre rozpoczął działalność gospodarczą. Citroën zresztą chętnie odnosi się do języka ojczystego założyciela, ale lubi sobie czasem z niego pożartować. W Niemczech przez krótki czas trwania kampanii reklamowej, marka funkcjonowała jako „Zitroën”, aby ułatwić wymowę lokalnym klientom. Przy okazji, producent proponował kilka lekcji francuskiego, aby Citroën nie sprawiał już takiego problemu.
Gdy już przenieśliśmy się do współczesności, pozostaje nam pomarzyć o awangardowej kabinie nowego DS 9, który niedawno miał swój rynkowy debiut. Klikając w ekran wpiszemy adres przeznaczenia w nawigacji samochodowej a dla kompletnej burżuazji potrzebujemy tylko szofera i już w roli pasażera, włączymy masaż wygodnego fotela, który umili nasze wojaże.
Najnowsze komentarze