Gdy w 1940 roku Francja została zajęta przez niemieckie wojska, tamtejsze fabryki były zmuszone do produkcji na potrzeby wojenne. W zakładach Citroena produkowano ciężarówki model T45. Prezes zakładów, Pierre-Jules Boulanger, zdawał sobie sprawę z faktu, że odmowa współpracy zakończy się rozstrzelaniem załogi. Dlatego wymyślił sprytny plan.
Produkcję ciężarówek zaplanowano w ten sposób, aby wydajność fabryki była bardzo niska. Nikt z Niemców nie mógł się jednak zorientować, że poszczególne procesy można realizować szybciej, bo groziło to aresztowaniami i śmiercią. Dlatego robotnicy wkładali dużo wysiłku w pozorowanie intensywnej i szybkiej pracy, wykonując wiele zbędnych czynności. W ten sposób samochodów budowano znacznie mniej, niż było to możliwe. Ale to było jeszcze mało. W jaki sposób można uszkodzić ciężarówki tak, by Niemcy nie mogli z nich korzystać, a jednocześnie nie wpaść? Zadanie wydawało się trudne, ale prezes Citroëna poradził sobie z nim bardzo szybko.
Genialne nacięcie na bagnecie
Plan opracowany w fabryce Citroëna był genialny w swojej prostoście i polegał na jednej, bardzo drobnej modyfikacji całego procesu produkcyjnego. Chodziło o… nacięcie na bagnecie, które określało właściwy poziom oleju. Nacięcie przesunięto nieco niżej tak, by w silniku cały czas było za mało oleju. Powodowało to, że ciężarówki w ciężkich, wojennych warunkach bardzo szybko ulegała uszkodzeniu. Silnik z uwagi na zbyt małą ilość oleju przegrzewał się i zacierał.
Boulanger chronił w ten sposób swoich robotników, a jednocześnie sabotował wojenne wykorzystanie ciężarówek produkowanych w Citroënie.
Subtelny akt sabotażu, niemożliwy do wykrycia
Był to fantastyczny akt sabotażu: niezwykle tani w realizacji, subtelny, bez możliwości wykrycia na etapie produkcji. Niemcy wściekali się na wysoką awaryjność ciężarówek, ale nie potrafili wykryć w czym jest problem. Nabrali jednak przekonania, że francuskie ciężarówki są bardzo kiepskie i stopniowo przestawali ich używać. Opinie o kiepskich francuskich samochodach powtarzano długo po wojnie…
źródło: Jalopnik.com
Najnowsze komentarze