Zakup używanego samochodu w Polsce to na swój sposób loteria. Trafić na auto, które jest zadbane, serwisowane i naprawiane w sposób, który gwarantuje długoletnią eksploatację to jak trafić szczęśliwy los na loterii. Ile kosztują obecnie najtańsze 10-letnie egzemplarze i jakie to samochody?
W popularnym serwisie z ogłoszeniami wybraliśmy kryterium wieku – 10 lat – oraz takie parametry jak bezwypadkowość, podany numer VIN i rejestracja w Polsce. To deklaracje sprzedających, które trzeba oczywiście zweryfikować, zdarza się na przykład, że podany nr VIN jest po prostu błędny lub dotyczy innego auta a to wszystko w celu ukrycia prawdziwej historii auta przed kupcem. Zakładając jednak, że wszystko jest OK, przechodzimy do cen.
Do jednej z najtańszych propozycji należy Citroën C1 z silnikiem 1.0. Deklarowany przebieg to 123.850 km, cena wywoławcza 13.500 zł. Drugim najtańszym francuskim samochodem w ofertach był również C1 1.0 z przebiegiem 20 tysięcy większym a jego cena to 16.500 zł. Kupiony w polskim salonie. Za 400 zł więcej można nabyć Renault Clio 1.5 dCi, ale na liczniku już 250.000 km a więc znacznie więcej niż obie poprzednie oferty.
17.900 zł życzy sobie właściciel Peugeot 207 1.6 HDi z przebiegiem 160.000 km. Model większy, czyli Peugeot 308 z rocznika 2012, również 1.6 HDi, to wydatek rzędu 18.500 zł, przebieg 204.000 km. Tyle samo chce za Renault Lagunę z przebiegiem 290.000 jej właściciel. Za identyczną kwotę wystawiono też Renault Thalia z 97.800 km na liczniku a także Citroën C3 Picasso, 230.000 km, 1.6 HDi.
Jak widać z tej krótkiej analizy cen na sensowne auto z niedużym przebiegiem trzeba wydać kilkanaście tysięcy złotych. Najtańsze są rzecz jasna małe samochody klasy A, do których należy wspomniany powyżej Citroën C1. Laguna, która należy do klasy D, jest i droższa a i oferowany egzemplarz ma spory przebieg.
Dziesięcioletnie auta, tak popularne w Polsce, stały się po prostu drogie – ceny idą powoli, ale nieustannie w górę, o co obwiniać można między innymi inflację czy rosnący kurs euro. Na wzrost cen może też wpływ mieć mniejsza dostępność nowych aut na rynku pierwotnym. Perspektywy dla kupujących nie wyglądają na razie optymistycznie a z uwagi na rosnące ceny do Polski trafia więcej samochodów starszych.
Najnowsze komentarze