Polski rynek wtórny samochodów w styczniu 2025 roku nie zwalnia tempa. W ciągu pierwszego miesiąca roku do Polski sprowadzono 76.993 samochody osobowe i lekkie samochody dostawcze , co oznacza wzrost o 5,8%. To już dziewiętnasty miesiąc z rzędu, gdy notowane są wzrosty, a analitycy nie mają wątpliwości – w 2025 roku łączna liczba sprowadzonych pojazdów może przekroczyć milion sztuk – informuje Samar. Używane samochody są dla Polaków główną opcją pozyskiwania czterech kółek.
Zdecydowaną większość importu stanowią samochody osobowe, których sprowadzono 69 119 sztuk (+4,7% r/r). Dużo bardziej imponujący jest jednak wzrost liczby aut dostawczych – 7 874 sztuki oznaczają skok o niemal 17% i nowy rekord styczniowy od momentu, gdy Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców (CEPiK) zaczęła udostępniać takie dane.
Na strukturę wiekową importowanych pojazdów wciąż duży wpływ ma dominacja silników benzynowych. Średni wiek sprowadzonych aut to 11,96 roku, czyli nieco poniżej średniej z 2024 roku, ale nadal jest to wyraźnie wyższa wartość niż w krajach Europy Zachodniej. Co ciekawe, liczba używanych aut elektrycznych wzrosła o 39,9%, chociaż nadal są to ilości aptekarskie.
Renault liderem w dostawczych

W rankingu najpopularniejszych marek na pierwszym miejscu niezmiennie pozostaje Volkswagen, a w segmencie dostawczaków – Renault. W przypadku modeli osobowych pozycję lidera dzielą VW Golf i Opel Astra, z niemal identycznym wynikiem rejestracji. Wśród pojazdów dostawczych dominujący pozostaje Renault Master.
Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone
Jeśli chodzi o kraje pochodzenia importowanych aut, Niemcy utrzymują pozycję lidera, dostarczając 39 814 pojazdów (+5,8% r/r), co oznacza ponad połowę całego rynku. Na drugim miejscu plasuje się Francja (7 838 szt., -2,2%), ale prawdziwym zaskoczeniem jest awans Stanów Zjednoczonych na trzecie miejsce z 6 095 pojazdami (+37,8%). Silny wzrost odnotowuje także Kanada (+37,5%) i Japonia (+49,1%).
Skansen motoryzacyjny Polska
Choć dynamiczny wzrost importu może być postrzegany jako dobra wiadomość, ukazuje on poważne problemy strukturalne polskiego rynku motoryzacyjnego. W krajach Europy Zachodniej polityka klimatyczna oraz rosnąca popularność pojazdów elektrycznych powodują wyprzedaż starszych samochodów spalinowych. Polska staje się ich głównym odbiorcą, co oznacza, że nasze drogi zalewane są starszymi pojazdami, które w innych państwach stają się niepożądane.
dział nowych samochodów w sprzedaży jest wciąż niski, a ich ceny wyraźnie rosną. Nie pomaga także fakt, że koszty kredytów samochodowych wciąż są relatywnie wysokie, co utrudnia dostęp do fabrycznie nowych pojazdów. Polska powoli staje się motoryzacyjnym skansenem Europy.
Najnowsze komentarze