Przemysł półprzewodników może cierpieć z powodu niedoborów dostaw do 2024 roku oświadczył prezes amerykańskiego giganta w dziedzinie układów scalonych, firmy Intel. Brak półprzewodników powoduje kłopoty z produkcją nowych aut, a Citroën, Dacia, Opel, Peugeot czy Renault a także inni producenci borykają się z przerwami w produkcji.
Niedobór półprzewodników, który bardzo mocno odbija się na przemyśle motoryzacyjnym, jest wynikiem gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na elektronikę w czasie pandemii oraz skomplikowanej sytuacji międzynarodowej. Brakuje m.in. maszyn służących do produkcji półprzewodników, co powoduje brak możliwości zaspokojenia popytu.
Intel zapowiedział kilka dużych inwestycji w celu zwiększenia mocy produkcyjnych oraz dywersyfikacji produkcji układów scalonych. Producent zamierza m.in. otworzyć ogromną fabrykę w Europie. W tym celu zainwestuje tu blisko 80 miliardów euro, część w Niemczech a część prawdopodobnie we Francji. Jednak wszystkie te działania wymagają czasu a rynek domaga się półprzewodników już teraz.
Zdaniem prezesa Intela sytuacja nie ulegnie poprawie przed 2024 r. Kryzys może potrwać jeszcze dwa lata ze względu na ograniczoną dostępność sprzętu: głównych narzędzi produkcyjnych stosowanych na liniach do produkcji półprzewodników – powiedział w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNBC.
Z powodu braku półprzewodników producenci samochodów, tacy jak Citroën, Opel, Peugeot, Renault i Dacia oraz inni, musieli znacząco ograniczyć produkcję samochodów. Nie odbywa się ona już płynnie i podlega licznym zakłóceniom, w tym konieczności wyłączania poszczególnych linii w fabrykach lub nawet całych zakładów. W efekcie ceny nowych i używanych aut wzrosły a na nowy pojazd czeka się niekiedy nawet rok.
Informacje z Intela nie są więc pocieszające
Najnowsze komentarze