Samochody elektryczne, czy tego chcemy czy nie, stały się częścią motoryzacyjnego krajobrazu w Europie. Jako wybór ten rodzaj napędu jest ciekawy i wart wykorzystania – wszystko zależy od źródła, z którego będziemy ładować takowy pojazd i warunków użytkowania. Wciąż bowiem dalekie trasy nie są ich żywiołem. Zawsze jako właściciele stajemy przed dylematem – w jaki sposób dbać o akumulator w samochodzie elektrycznym, najważniejszy i najdroższy element.
Zakup nowego samochodu elektrycznego nadal wiąże się z pokaźną inwestycją, zakup używanego zaś to wielkie ryzyko – kupujemy przecież pojazd bez gwarancji, w którym wszystkie ewentualne usterki naprawiamy z własnych środków. Pamiętajmy, że wymiana akumulatora nawet w pozornie prostym i tanim miejskim elektryku będzie kosztować kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co gorsza, jak pokazuje rzeczywistość rynku wtórnego – proces sprzedaży samochodu elektrycznego, nawet przez pierwszego właściciela – jest mozolny i bardzo trudny.
Test: Dacia Spring – jak tani elektryk jeździ zimą w mieście i gdzie go ładować?
Kupujemy więc elektryka na długie lata. O ile o wytrzymałość układu jezdnego czy hamulcowego troszczymy się jak w pojeździe o konwencjonalnym napędzie, o tyle sam silnik elektryczny stał się urządzeniem bezobsługowym. Codzienne czynności eksploatacyjne sprowadzają się do uzupełniania płynu do spryskiwaczy i walki z wciąż rozwijającą się i niedoskonałą siecią ładowarek. Pojawił się jednak inny aspekt – dbałość o baterię.
Wydłużenie żywotności akumulatora
Dbając o akumulator samochodu elektrycznego wydłużamy jego realną przydatność do eksploatacji – w praktyce oznacza to utrzymywanie możliwie przez długo okres zakładanej przez producenta pojemności baterii – czyli zasięgu dostępnego po pełnym naładowaniu. Niestety, spory wpływ na stan baterii mają warunki przechowywania samochodu elektrycznego. Skrajne różnice temperatur nie służą ich trwałości, a także utrzymywaniu poziomu naładowania. Wciąż normą jest ubytek kilku procent poziomu naładowania po nocy spędzonej na mrozie – z drugiej jednak strony, wiele spółdzielni mieszkaniowych, zarządców budynków nie pozwala na parkowanie elektryków w swoich podziemnych garażach w obawie o pożar.
Tutaj pojawia się problem, dla dobra akumulatora warto parkować samochód w garażu, aby nie był narażony na wysokie różnice temperatur. Dotyczy to także jazdy i warunków ładowania – szkodliwe jest ładowanie elektryka w upalne dni, jak i forsowna jazda w upale, kluczowa jest stabilność temperatur. Nadal nie wszystkie samochody elektryczne wyposażone są w system zarządzania temperaturą – system chłodzenia.
Aktualna oferta marki Peugeot. Modele, wersje silniki
Poziom naładowania
Zacznijmy od poziomu naładowania. O ile w samochodzie spalinowym nie powinniśmy za często korzystać z rezerwy paliwa w obawie przed zanieczyszczeniami ze zbiornika paliwa, o tyle w samochodzie elektrycznym obostrzenia specjalistów są bardziej rozbudowane. Najlepiej poruszać się w przedziale naładowania akumulatora 20-80 %. Szkodliwe jest notorycznie rozładowywanie baterii i ładowanie jej do 100%. Istotne jest także bezpieczne przechowywanie samochodu elektrycznego przez długi okres – np. na czas wakacyjnego wyjazdu tudzież transportu. Bezpieczne zimowane samochodu spalinowego zakłada zatankowanie zbiornika paliwa do pełna, aby zapobiec skraplaniu się wilgoci w jego wnętrzu.
Tutaj pozostawienie elektryka z rozładowaną baterią bądź naładowaną jest szkodliwym posunięciem. Bezpieczne jest przechowywanie ze stanem naładowania sięgającym około 50%, choć i tak kilka tygodni postoju odbije się na użytkowej pojemności akumulatora. Ważny jest także regularny serwis, rozszerzona diagnostyka umożliwi specjaliście wczesne wykrycie ewentualnego problemu i przeciwdziałanie w miarę możliwości.
Żaden samochód, także elektryczny nie jest bezobsługowy. Każdy wymaga od użytkownika określonych zachowań, stylu jazdy czy dbałości aby zachować go w dobrej kondycji przez możliwie długi czas.
Najnowsze komentarze