Jeszcze w naszym przeglądzie prasy żartowałem sobie z „Auto Świata”, który na swojej stronie internetowej, pisząc o koncepcyjnym Citroënie Numero 9 stwierdził, że kocha francuską motoryzację. W drukowanej wersji pokazał, jak wielka jest to miłość… Opierając się na niemieckiej wersji przekalkowano bowiem test aut segmentu B wprowadzając do niego pewne zmiany, także takie, które zaważyły na wyniku. I to dość znacząco. Peugeot 208, zwycięski u Niemców, w polskiej wersji przegrał bowiem z kretesem! Jak to się stało?
„Auto Bild” zamieścił swoje porównanie w numerze 14/2012, ale tłumaczenie trochę trwało ;-) Niestety jakimś dziwnym trafem dla „Auto Świata” doszło chyba do jakich przekłamań podczas tego procesu, bo wyniki w polskiej edycji są inne, niż w niemieckiej, a po drodze wcięło też jedno auto. Z przyczyn niewiadomych dla mnie, bo przecież Mazda 2 jest oferowana w naszym kraju i choć może nie bije rekordów popularności w rankingach sprzedaży, to jest autem spotykanym na naszych ulicach. Ba, jeździ takim nawet moja koleżanka z pracy! Nie jest to więc model egzotyczny, niczym tajska zakonnica (chodzi mi o Mazdę, nie o moją koleżankę), ale wycięto go z polskiego tekstu. Przyszło mi do głowy, że skoro w niemieckim piśmie przegrała ze wszystkimi, to już naprawdę ciężko byłoby wcisnąć ją przed Peugeota w polskojęzycznej edycji…
Naturalnie nie dałoby się zbyt łatwo przeprowadzić takiego manewru, w efekcie którego wyniki wywraca się do góry kołami, gdyby nie pewne zmiany w tekście. I choć sam układ zarówno treści artykułu, jak i jego rozmieszczenia na stronach, jest praktycznie taki sam w edycji niemieckiej i polskiej (pomijając oczywiście kradzież Mazdy, ale to pewnie Rosjanie zrobili…), to już pewne elementy treści mają nieco inny sens.
Na przykład w opisie kokpitu Peugeota 208 napisano: „Kierowcy Peugeota trudno się tak usadowić, by przez małą kierownicę bez przeszkód mógł dostrzec wskaźniki”, zaś Niemcy ograniczyli się jedynie do stwierdzenia, iż „Nicht alle Fahrer haben die passende Statur, um über das kleine Lenkrad die Anzeigen zu sehen. Touchscreen statt Tasten”, co możemy przetłumaczyć, jako „Nie wszyscy kierowcy mają odpowiedni wzrost, by znaleźć idealną pozycję, która pozwoli zobaczyć wskaźniki ponad małą kierownicą. Ekran dotykowy zamiast przycisków [na konsoli środkowej]”. Sens jakby nieco inny, prawda? Naszym trudno się usadowić, ale tylko niektórzy Niemcy mogą z tym mieć problem. Pewnie mają inną budowę ciała…
I choć 208-kę także w „Auto Bildzie” skrytykowano za relatywnie słabe hamulce (choć droga hamowania wynosząca odpowiednio na zimnych i rozgrzanych elementach układu wynosi tylko 38,0/38,9 metra, co i tak jest dobrym wynikiem) oraz nie do końca precyzyjnie działającą skrzynię biegów, to ostatecznie napisano wprost, iż „20X + duży Diesel = perfekcyjny Peugeot”. „Auto Świat” ograniczył się w tym samym miejscu jedynie do stwierdzenia, że to „Dynamiczny turbodiesel w zwinnym, eleganckim samochodzie”.
Punktacja w „Auto Bildzie” jest znacznie bardziej rozbudowana – ma aż pięć głównych kategorii, na które składa się łącznie czterdzieści trzy elementy poddawane ocenie. Można uzyskać łącznie 500 punktów. W „Auto Świecie” uzbierać ich można aż 600, choć są tylko trzy główne kategorie i jedynie 24 kryteria oceny. U Niemców Peugeot 208 zdobył 65,6% punktów możliwych do zdobycia przez „samochód idealny”. Polacy uznali, że zasługuje na 72,8%. Cóż z tego, skoro rywale okazali się w polskiej edycji lepsi – zdobyli po 74,5%, gdy „Auto Bild” ocenił ich na 61,6% (Aveo), 59,2% (Punto) i 58,6% (Mazda 2).
Redaktorzy niemieckiego „Auto Bilda” ocenili więc Peugeota 208 naprawdę wysoko. Francuskie auto zdeklasowało konkurencję zdobywając 328 punktów – o 20 więcej, niż Chevrolet, o 32 więcej, niż Fiat i aż o 35 więcej od Mazdy. Przy czym ceną – jakże konkurencyjną na niemieckim rynku – zyskało nad rywalami tylko od jednego do trzech punktów, nie miał więc ten parametr kluczowego znaczenia. Różnice w polskiej edycji były większe (także procentowo) – sięgnęły nawet 12 oczek w relacji Peugeot vs Chevrolet!
Być może niektórzy zapytają, po co to bicie piany powyżej. Że przecież „Auto Świat” wykazał się autonomią i dokonał własnej oceny trzech samochodów, a Peugeot przegrał, bo jest po prostu gorszy. Słuchajcie – byłbym w stanie się z tą tezą zgodzić, ale tylko pod jednym warunkiem – że Redakcja „AŚ” przeprowadziłaby własny test aut wypożyczonych od polskich importerów, na polskich drogach, a nie przekalkowała w dość swobodny sposób to, co zrobili Niemcy, wprowadzając własne noty. I jak mogę to zrozumieć w przypadku cen i wyposażenia, które u nas mogą być nieco inne (w niemieckim teście 208-ka okazała się autem najtańszym!!! wręcz podkreślono zupełnie nieuzasadnioną cenę Chevroleta), to w odniesieniu do innych kwestii już nie bardzo. A przecież punkty rywali nie wzięły się znikąd!
W efekcie albo kopiujmy niemieckie testy bez większych zmian, albo róbmy swoje nie zamieszczając tego, co napiszą Niemcy, bo u nich wszystko jest inne – podejście do samochodów, drogi, warunki jazdy, ceny, ubezpieczenia, kultura na drogach, po prostu wszystko! A w efekcie testy przeprowadzane za naszą zachodnią granicą niespecjalnie przystają do naszych warunków, są więc przydatne u nas w znikomym stopniu.
A jeśli już coś kopiujemy, to nie bądźmy świętsi od papieża, bo widać wyraźnie, że w „Auto Bildzie” francuski samochód może wygrać (być może dlatego, że nie miał niemieckiej konkurencji), co w polskim „Auto Świecie” wydaje się być niemożliwe!
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze