Renault 12 w wersji elektrycznej był testowany w latach siedemdziesiątych przez NASA. Były to czasu wielkiego kryzysu energetycznego i obaw o przyszłość paliw kopalnych, elektryczne samochody wydawały się jedną z ciekawszych opcji. Co tak naprawdę kryło się pod maską tego samochodu?
Renault 12 posiadał aż dziewiętnaście ołowiowych akumulatorów 6v. Były one zamontowane zarówno pod maską z przodu jak i w bagażniku. Łączna waga samochodu wynosiła 1.429 kg a więc ponad pół ton więcej niż seryjny Renault. Maksymalny zasięg wynosił niecałe 100 kilometrów, ale przy bardzo dynamicznej i szybkiej jeździe spadał do zaledwie 50.
Zamontowany silnik elektryczny miał zaledwie 13 KM. Do pięćdziesięciu km/h auto rozpędzało się w 12 sekund, do 72 km/h w 27 sekund. Maksymalna prędkość wynosiła 88 km/h. Żywotność akumulatorów to 45.000 km. Do pełnego naładowania wystarczało 6h podłączenia do prądu z domowego gniazdka.
Jak już pisaliśmy, NASA testowała samochód w latach 1975 i 1976 roku w ramach wspomnianego wcześniej programu ERDA. W badaniach analizowano prędkości średnie, przyspieszenie lub zdolność hamowania. Zrobiono dwa przebiegi. Pierwszy, z pojazdem opuszczającym fabrykę, a drugi z 1.500 km powyżej. Wyniki były jednak niezadowalające. Pojemność ówczesnych akumulatorów zbyt mała, waga zbyt duża, kłopotliwa obsługa i droga konwersja zdecydowały więc o odrzuceniu projektu.
Aktualnie samochód jest w prywatnych rękach.
źródło: Marca.com
Najnowsze komentarze