Emma Raducanu w marcu tego roku została ambasadorką Porsche, ale czasem odstawia na bok sportowe samochody, by wsiąść do swojej białej Dacii Sandero. Tenisistka otwarcie przyznaje, że nie zamierza rozstawać się ze swoim pierwszym autem.
Pierwszego samochodu nigdy się nie zapomina i choć może nie był najpiękniejszy i najbardziej niezawodny, motoryzacyjna miłość potrafi wiele wybaczyć. Światowej sławy tenisistka, Emma Raducanu nie stroni od szybkich sportowych pojazdów. Od dziecka marzyła o pojazdach Porsche dlatego z radością przyjęła propozycję, by zostać ambasadorką marki. Najwidoczniej ta rola nie przeszkadza w tym, by od czasu do czasu zawodniczka zasiadła za kierownicą swojej skromnej, ale praktycznej Dacii Sandero.
W wywiadzie dla brytyjskiego magazynu The Sun zawodniczka wyjaśniła, że choć całym sercem kocha Porsche, Dacia na zawsze pozostanie w jej sercu.
„Mój tata pochodzi z Rumunii, a Dacia była jego pierwszym samochodem, a więc tak – mam białą Dacię Sandero” – wyjaśnia Emma Raducanu. Auto kupione na rynku wtórnym kosztowało 5 tysięcy funtów.
Zobacz także: James May nie ma wątpliwości: nowa Dacia Sandero jest lepsza niż drogi rower
„To było zabawne, zdałam egzamin na trzy dni przed pierwszym lockdownem i w pewnym sensie wiedzieliśmy, że nastąpi blokada, dlatego jak najszybciej potrzebowaliśmy samochód. Kupiłam ją z drugiej ręki za 5 tysięcy funtów. Dbam o nią. Nigdy się jej nie pozbędę” – oświadczyła brytyjska tenisistka.
Najnowsze komentarze