Jest do sprzedania samochód sześcioosobowy, marki francuskiej, wykonanie luksusowe, o mocy 50 HP w bardzo dobrym stanie. Bliższych wiadomości udzieli Dom Techniczno-Handlowy, inżynier W. Szczygliński i spółka, ulica Moniuszki 3 (wprost Filharmonii) telefon 15-87.
Tej treści ogłoszenie mogli przeczytać w 1920 roku czytelnicy Gazety Warszawskiej. Jaki to mógł być samochód? Gdyby nie spora moc (w ogłoszeniu podano 50 KM) mógł to być Peugeot 156, samochód z potężnym, sześciolitrowym silnikiem, blisko pięciometrowej długości o rozstawie osi ponad 3,6 metra. Dlaczego w ogóle Peugeot? Bo później tuż obok znajdował się salon tej marki.
Samochód był przedmiotem zazdrości i luksusu, szczególnie w przedwojennej Polsce. W roku 1925 w niektórych województwach było zarejestrowanych zaledwie po kilkanaście aut a w samej Warszawie zarejestrowano 1880 samochodów.
Na samochód mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi, najbardziej zamożni ludzie. Polska, kraj zniszczony wojną, targany sporami politycznymi, z rosnącymi podatkami i niską siłą nabywczą, nie miał szczęścia do motoryzacji. Praktycznie do drugiej wojny światowej rozwój tej dziedziny gospodarki przebiegał dość wolno a próby uruchomienia produkcji krajowych marek przebiegały bardzo opornie.
W 1920 roku to Francja była motoryzacyjną potęgą w Europie, ale nawet ten kraj nie mógł konkurować z USA. Rewolucja, którą zapoczątkował Ford, okazała się kamieniem milowym w rozwoju Ameryki. Tego nauczył się Andre Citroen, nazwany później europejskim Fordem… Ale to już zupełnie inna historia.
Originally posted 2022-05-13 20:36:41.
Najnowsze komentarze