Vincent Cobée, szef marki Citroën, udzielił wywiadu telewizji France24, w którym zapowiada że kryzys półprzewodników powinien wkrótce się skończyć.
„Przemysł motoryzacyjny to dzisiaj trudno przewidywalne a wręcz chaotyczne środowisko. Najpierw mieliśmy prawie dwa lata pandemii. Gdy klienci zaczęli wracać a popyt na samochody się zwiększył, to pojawił się nowy kryzys, związany z brakiem komponentów elektronicznych” – powiedział Vincent Cobée. „W jaki sposób sobie z tym radzimy? Składa się na to wiele działań, prowadzonych w ramach grupy Stellantis. Staramy się reagować szybko i optymalizujemy logistykę, szukamy alternatyw. Te wszystkie działania pozwalają nam utrzymywać produkcję na poziomie -20% w stosunku do tego co mieliśmy jeszcze dwa lata temu. Spodziewamy się, że sytuacja się poprawi w nadchodzących miesiącach. Uważam, że 2023 powinien być powrotem do poprzedniego poziomu dostaw i kłopoty w tym zakresie powinny się skończyć.”
Zobacz: nowe samochody Citroën. Ultrakomfortowe, dostępne od ręki
„Inwazja Rosji na Ukrainę miała niewielki wpływ na dostawy do Stellantis w zakresie materiałów takich jak aluminium czy stal. Koncern zmienia swoją strategię wobec dostaw, między innymi poprzez podpisanie wieloletnich umów czy wręcz zakup firm je wytwarzających. W najbliższych latach będzie to jeden z ważniejszych procesów w całej grupie.” – dodał Vincent Cobée.
„Citroën będzie gotowy do sprzedaży 100% samochodów elektrycznych w 2030 roku. Wymaga to ogromnych inwestycji ze strony całej grupy – szacujemy je na 30 miliardów euro. Oczywiście potrzebne są też inwestycje po stronie infrastruktury i produkcji zielonej energii. Jeśli naprawdę chcemy aby klienci przeszli na samochody elektryczne, musimy jako producenci, władze i przemysł podejść do tego zagadnienia systemowo, także pod kątem cen.” – podsumował szef marki Citroën.
źródło: France24