Rząd Stanów Zjednoczonych rozważa złożenie skargi w sprawie nadużyć w pracy w fabryce części samochodowych w Meksyku, należącej do koncernu Stellantis. Zgodnie z zasadami nowego paktu handlowego, który zastąpił NAFTA, fabryki naruszające prawa pracownicze mogą stracić status zakładów zwolnionych z ceł na eksport do USA.
Od 2014 roku fabryka Stellantis – zatrudniająca prawie 1.500 osób i produkująca odlewy żeliwne do pojazdów – jest uwikłana w spór związkowy, w którym pracownicy nie mogli być reprezentowani przez wybrany przez siebie związek – twierdzą przedstawiciele załogi. Niepokornych pracowników miano zwalniać. Stąd skarga do USA, bazująca na mechanizmie szybkiego reagowania USMCA.
Dlatego amerykańskie władze ds. pracy poinformowały na początku maja rząd Meksyku, że rozważają wszczęcie postępowania w sprawie. Mają 30 dni od, otrzymania petycji związków na ocenę czy kontynuować sprawę.
Koncern Stellantis stwierdził, że szanuje prawa do negocjacji zbiorowych i będzie przestrzegać lokalnych przepisów. Stellantis prowadzi w Meksyku siedem innych zakładów zajmujących się montażem, produkcją silników i wytwarzaniem elementów do samochodów. W 2021 roku wyprodukowano w tym kraju ponad 400.000 pojazdów.
Stellantis ma co najmniej kilka aktywnych sporów z pracownikami – w tym we Francji i w Hiszpanii. Prowadzi również spory z dealerami, z których niektóre kończyły się w sądzie. Niedawno Stellantis przegrał proces w Austrii. Część konfliktów wynika ze zmian, które narzuca zarząd firmy w celu osiągnięcia maksymalnych oszczędności.
Najnowsze komentarze