Po opłacie paliwowej, w wysokości dodatkowych 10 groszy na litr, szykuje się kolejne uderzenie w rynek motoryzacyjny. Zmiany, które proponuje Ministerstwo Finansów w zakresie leasingu sprawią, że zakup samochodu w ten sposób stanie się zupełnie nieopłacalny, uważają eksperci. A kierowcy dodają, że to kolejne uderzenie w wielomilionową społeczność, która jest jedną z najbardziej obciążonych podatkowo grup w Polsce. Skąd takie pomysł polityków? Prawdopodobnie w budżecie – jak zawsze – brakuje pieniędzy! Jednak zamiast ograniczać wydatki, rząd uderza w nas, kierowców, małych i większych przedsiębiorców.
Leasing się opłaca ale przestanie
Leasing stał się w Polsce popularnym sposobem zakupu samochodów. Możliwość zakupu auta na firmę, odliczenia go od podatku, bardzo dobre oferty rynkowe, spowodowały, że rynek ten bardzo dynamicznie się rozwija. Pomysły Ministerstwa Finansów spowodują, że branie auta w leasingu będzie nieopłacalne. Tak uważają zarówno przedstawiciele producentów, importerów jak i pracodawców. Eksperci alarmują, że rząd zniszczy w ten sposób jeden z kanałów sprzedaży aut, który napędza spore wpływy do budżetu. Przemysł samochodowy co rok dostarcza do budżetu miliardy złotych podatków.
Bezpieczeństwo i ekologia ale nie w oczach urzędników
Jest jeszcze jeden aspekt, którego nie bierze pod uwagę zachłanny fiskus. Dogodne warunki leasingu powodują, że na drogi trafia coraz więcej nowych samochodów, dużo bardziej bezpiecznych, przyjaźniejszych środowisku, po prostu lepszych. Jednocześnie pozbywamy się starego złomu, sprowadzonego z zachodu. Propozycja Ministerstwa Finansów sprowadza się więc tak naprawdę do zwiększenia ilości starych samochodów.
Kierowcy dojną krową
Kierowcy, których w Polsce mamy ponad 10 milionów, są od wielu lat dojną krową dla polityków. Paliwo, które jest dwa razy droższe przez dodatkowe opłaty, różnego rodzaju podatki, akcyzy, opłaty drogowe i wiele innych elementów sprawia, że na samochodach rząd doskonale zarabia. Problem w tym, że niewiele robi. Jednocześnie używa populistycznych haseł, by uzasadnić wprowadzanie nowych opłat, takich jak opłata paliwowa. Owe niesławne dodatkowe 10 groszy na litrze przełoży się na zabranie z kieszeni nas, kierowców, kolejnych tysięcy złotych.
Dajmy znać, że nam się to nie podoba! Piszemy do rządu
Każdy z nas, kierowców, powinien wysłać e-mailem kilka ciepłych słów pod adresem pomysłu do Ministerstwa Finansów. Nawet jeśli nie macie własnej, małej czy większej firmy. Trzeba jasno dać do zrozumienia rządzącym, że nowe ograniczenia i podatki w motoryzacji nie przejdą! Piszcie na adres [email protected]
Mówią, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Z tym drugim możemy powalczyć. Razem.
* Nie dotyczy Volkswagenów, Skód, Seata, Audi oraz Porsche z silnikami diesla z lat 2008-2018 objętych aferą dieselgate. Te samochody zatruwają nas i środowisko dużo gorzej niż stare diesle.
Najnowsze komentarze