Koncern motoryzacyjny Stellantis, właściciel takich marek jak Alfa Romeo, Citroën, Chrysler, DS, Fiat, Jeep, Opel i Peugeot, zapowiada, że dąży do tego aby już za kilka lat koszty samochodów spalinowych oraz elektrycznych zrównały się. Zapowiada również rewolucję w zasięgach pojazdów na prąd.
Zobacz: Dobre wyniki koncernu Stellantis. Akcje idą w górę
Rozwój samochodów elektrycznych przyspiesza. Większość marek oferuje już tego typu pojazdy a te, które się spóźniły, szybko nadrabiają. Stellantis ma w swojej gamie coraz więcej propozycji czysto elektrycznych a wśród nich modele cieszące się bardzo dużą popularnością, jak na przykład Peugeot 208 czy Peugeot 2008. Dzisiaj barierą rozwoju wydają się być cena zakupu, która jest znacznie wyższa od samochodu tradycyjnego oraz wolno rozwijająca się sieć ładowarek, która zmusza właścicieli do uważnego planowania przejazdów. Niektórzy wskazują również na długi czas ładowania, jako jeden z elementów powstrzymujących szybszy rozwój rynku.
Zobacz: Nowe platformy elektryczne Stellantis. 800 kilometrów zasięgu, 2 sekundy do setki
Stellantis zapowiada tu duże zmiany. Koncern zamierza dążyć do zrównania cen samochodów spalinowych i elektrycznych do roku 2026. Obniżaniu cen aut elektrycznych ma sprzyjać zwiększenie skali produkcji oraz potężne inwestycje koncernu, na kwotę 30 miliardów euro. Za te pieniądze mają być min. opracowane nowe platformy oraz zakupione technologie pozwalające na osiągnięcie zasięgu do 800 kilometrów w przypadku samochodów elektrycznych. Plany te są niezwykle ambitne. Ich realność zweryfikuje zarówno postęp technologiczny jak i poziom oferty. Dzisiaj, zarówno dla zachodniego jak i tym bardziej polskiego klienta, samochody elektryczne pozostają trudno dostępne o ile nie ma systemu dotacji.
Stellantis ma przed sobą wielkie wyzwania. Połączenie sieci dealerów, restrukturyzacja, redukcja zatrudnienia, nowe modele, wyróżnienie poszczególnych marek i ewentualne zamknięcie niektórych linii produktowych – jest co robić. Produkcja przystępnych cenowo samochodów elektrycznych to jedno z największych wyzwań współczesnej motoryzacji. Za kilka lat przekonamy się, jak koncern sobie z tym poradził i czy klienci te rozwiązania zaakceptują. Cała motoryzacja stąpa bowiem po terra incognita. Nikt nie ma szklanej kuli, z której tą przyszłość można wyczytać.
Najnowsze komentarze